16-10-2011, 12:11
Moja zona leży na kanapie
jak zawsze leży i nic
fakt a nie żaden tam mit
opisany piórem Moliera
gdzie akcja za akcją
myśli sobie pewno, że to życie
a gdzie uśmiech i spacer z psem.
Czasami przyjdą koleżanki
już w drzwiach pytają o ciasto
i ropusze ciała chłoną i mlaskają
a potem rechoczą
- kochanie zaparzysz nam kawy ?
dlaczego nie – Józefie podaj kawę !
Zgnilizna w ciele kształtnym
wargi nasycone botoks-owane
serwetka jako prezent już na komodzie
a napis głosi – od nas
a ja z zmartwieniem w oczach
głupi i wierny, pobłażliwy
oglądam te spektakle nędzne
by żona mogła leżeć
odchodzą w końcu, rozpływają się ropuchy
w swoje stawy,stawiki
a ja swoje – pozmywam
a zona niech sobie leży
jak zawsze leży i nic
fakt a nie żaden tam mit
opisany piórem Moliera
gdzie akcja za akcją
myśli sobie pewno, że to życie
a gdzie uśmiech i spacer z psem.
Czasami przyjdą koleżanki
już w drzwiach pytają o ciasto
i ropusze ciała chłoną i mlaskają
a potem rechoczą
- kochanie zaparzysz nam kawy ?
dlaczego nie – Józefie podaj kawę !
Zgnilizna w ciele kształtnym
wargi nasycone botoks-owane
serwetka jako prezent już na komodzie
a napis głosi – od nas
a ja z zmartwieniem w oczach
głupi i wierny, pobłażliwy
oglądam te spektakle nędzne
by żona mogła leżeć
odchodzą w końcu, rozpływają się ropuchy
w swoje stawy,stawiki
a ja swoje – pozmywam
a zona niech sobie leży