15-10-2011, 21:26
Nokturn jesienny
ludzie utkani ze światła ulicznych lamp
w kręgach i korowodach im tylko znanych powodów
uciekają
krążąc po labiryntach własnych umysłów
z których nie ma przecież prostej drogi ucieczki
jest jesień
moje wspomnienia spowiła mgła
i gdzieś tylko świetlik zwodzący na manowce
wpadam w grzęzawiska swojego rozumu
duszę się każda myśl jest garotą
najdroższy na moje lęki nie pomoże herbata
ani długi sen w kokonie polarowego koca
jesień jest lepka i duszna od lęku
byle doczekać zimy i poczuć śnieg na policzku
ludzie utkani ze światła ulicznych lamp
w kręgach i korowodach im tylko znanych powodów
uciekają
krążąc po labiryntach własnych umysłów
z których nie ma przecież prostej drogi ucieczki
jest jesień
moje wspomnienia spowiła mgła
i gdzieś tylko świetlik zwodzący na manowce
wpadam w grzęzawiska swojego rozumu
duszę się każda myśl jest garotą
najdroższy na moje lęki nie pomoże herbata
ani długi sen w kokonie polarowego koca
jesień jest lepka i duszna od lęku
byle doczekać zimy i poczuć śnieg na policzku