Via Appia - Forum

Pełna wersja: Wieko
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
czarne pianino
zamknięte na kłódkę
białe klawisze
subtelne nuty

palce chcą
wniknąć pod wieko
zakończyć szalone
milczenie

stuletnia herbata
osiadła na wewnętrznej
strunie słuchając
ślepego fałszu

każdy dźwięk krzyczy
cierpieniem
zniewolonego ducha
romantyzmu
Niestety niezbyt przemawiają do mnie wiersze pisane prozatorskim stylem, więc także i ten niezbyt mi się spodobał. Jest okej, ale ta jedna wada, przynajmniej w moich oczach, stawia na nim głęboką rysę. Jednak wiersz naprawdę nie jest zły.
Dziękuję za ocenę Smile
Najpierw uwaga "instrumentalna":
pianino nie ma wieka (takie tam wieczko) i nie kojarzy się z romantyzmem - to fortepian ma i się kojarzy.

.
Nie pojmuję w żaden sposób herbaty słuchającej ślepego fałszu i ten obraz przypomina grę słów na pograniczu poetyzmów "samych w sobie i samych dla siebie", efekt przypadkowych uderzeń w klawisze poezji.

W wierszu podmiot liryczny jest osobą przedziwną poznawczo i emocjonalnie
Można by to uznać za swoistą interpretację muzyki w wyimaginowanej grze na zamkniętym na kłódkę instrumencie. Wtedy w ostatniej strofie napięcie emocji jest tak duże, że mam wrażenie, że wali pięściami po klawiaturze.

Nie podoba mi się wiersz. Jest niespójny, przegadany, roznamiętniony bez uzasadnienia i niczego nie przekazuje (mi nie przekazuje).

Według mnie pianino jest jednym z symboli romantyków. Jeżeli chodzi o skojarzenia, to nie ma się o co kłócić. W każdym człowieku siedzi coś innego. Nie bądźmy aż tak schematyczni.

Stuletnią herbatę wykorzystałam, aby poinformować czytelnika o starości pianina. Ktoś sobie kiedyś wylał na nie herbatę, a ona siedzi i siedzi... Całe wieki.
(14-10-2011, 23:39)blackpepper napisał(a): [ -> ]Według mnie pianino jest jednym z symboli romantyków. Jeżeli chodzi o skojarzenia, to nie ma się o co kłócić. W każdym człowieku siedzi coś innego. Nie bądźmy aż tak schematyczni.

Stuletnią herbatę wykorzystałam, aby poinformować czytelnika o starości pianina. Ktoś sobie kiedyś wylał na nie herbatę, a ona siedzi i siedzi... Całe wieki.

Pianino stało się popularne, kiedy romantyzm już wszedł w fazę schyłku. W romantycznych salonach był fortepian. Czasami korzystano z tzw. fortepianów gabinetowych (coś w rodzaju 3/4 fortepianu)
Gdybym, miała pianino sprzed dwustu lat, to bym je zamykała na misterną kłódeczkę co najwyżej. Zresztą... wtedy herbatę pijano w celach leczniczych zasadniczo i nie w salonach. Dopiero kampania wschodnia w połowie XIX spopularyzowała herbatę. Wylej co innego w 200 letni instrument ;-)


Czy naprawdę poezja musi aż tak bardzo zgadzać się z rzeczywistością?
Stuletni, a nie 200 letni Smile
Moim zdaniem, zbaczając co nieco z tematu wiersza, jeśli się o czymś pisze, to należy mieć o tym jakieś pojęcie. Chyba, że piszemy fantastykę (nienaukową). Ten wiersz nie nosi znamion fantastyki, dlatego tu zgodzę się z Nataszą.

Ale co ja tu będę, nie raz się już przekonałem, że młodzież przecież zawsze wie lepiej.
(15-10-2011, 10:11)blackpepper napisał(a): [ -> ]Czy naprawdę poezja musi aż tak bardzo zgadzać się z rzeczywistością?
Stuletni, a nie 200 letni Smile

Nie. Poezja nie zgadza się z rzeczywistością w sposób jednoznaczny. Posługuje się metaforą.
Ale jednocześnie w poezji buduje się przekaz - opowieść o rzeczywistości.
Rzeczywistość w Twoim wierszu zbudowałaś z przypadkowych skojarzeń, więc przekaz jest nieczytelny, co udowodniłam Ci, wzbudzając dyskusję na temat fortepianu i herbaty. Niczego innego nie znalazłam. Nie rozumiem podmiotu lirycznego, tego, co przeżywa, bo operuje niespójnościami w obrazie i emocjonalną furor poetica. Autor nie panuje nad kreowanym światem i podmiotem, bo skupiony jest na wysiłku tworzenia wiersza jako takiego. Jakiegokolwiek.

Blackpepper - spróbuj odpowiedzieć sobie na pytanie: dlaczego ktoś POWINIEN ten wiersz przeczytać, o co stanie się bogatszy?

Patrząc z zewnątrz - popełniłaś wiersz w przypadkowych sekwencjach słów, które nie dają się odczytać. Wiersz zaistniał, bo podzielono go na strofy i wersy i zastosowano parę środków stylistycznych.
To jest moje zdanie.

Młodzież zawsze wie lepiej czy po prostu ma swoje zdanie?
Czytając Twój komentarz, Root, czuję się tu najbardziej niepotrzebną osobą. Wywnioskowałam, że młodzież i tak nie ma po co zamieszać na forum niczego swojego, bo i tak nie otrzyma oceny.
Offtopując lekko: Blackpepper, nie zrozumiałaś mnie. Po prostu wykłócasz się z osobą, która ewidentnie ma pojęcie o tym, o czym mówi i próbuje Ci wytknąć błędy, które popełniłaś. Ocenę dostałaś, od tej samej osoby. A Ty idziesz w zaparte i za wszelką cenę starasz się postawić na swoim. Twoja postawa nacechowana jest typową dla młodych wiekiem ludzi upartością i nieskłonnością do zmiany. Stąd mój komentarz.
Blackpepper:

chętnie i z przyjemnością dałabym wysoką ocenę za chęci obcowania z poezją, za pomysł z graniem na zamkniętym fortepianie i nostalgię podmiotu za muzyką. Nie wiem tylko, czy jest tu taka tradycja.
Ale to jest technicznie, formalnie wiersz nieporadny, niedojrzały językowo i poetycko.


Tak, rozumiem Big Grin Tak już mamy. Może kiedyś wyrosnę Tongue
Moim zdaniem dajesz za dużo" kawy na ławę" Sam obrazek mi się tutaj podoba, ale wykonanie już zupełnie nie. Nie wiem czy do końca dobrze ujęłaś, to co chciałaś przekazać, trochę zresztą mi to też do poezji nie pasuje

2/5

Pirka