Via Appia - Forum

Pełna wersja: Sen
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Myślałam, że to sen. To bezgwiezdne niebo, które z chwili na chwilę coraz bardziej mnie pochłaniało. Księżyc, który świecąc swoim porażającym blaskiem, wyznaczał mi drogę. Cisza, tak głucha, że aż świszcząca w uszach.
Zaczęło się od mojego aktorstwa. Jako mała dziewczynka występowałam na scenie. Teatr mnie kochał, zawsze najgłośniej mnie oklaskiwali, a ja tańczyłam, wirowałam w powietrzu, wśród tych zachwytów. Kłaniałam się, pochylając w samo centrum braw. Padałam w ich objęcia, dawałam się podziwiać. Często zabierałam ze sobą kostiumy do domu, przebierałam się w nie, ćwiczyłam role. Uwielbiałam bawić się maskami, kontrolować uczucia, manipulować zmysłami.
Pamiętam, że w mieście panował straszny tłok. W zwartej grupie ludzi, czekałam przy pasach na zielone. Pan przede mną założył czapkę, chociaż był początek lata. Czas dłużył się niemiłosiernie, a słońce coraz mocniej dopiekało. Nad nami unosił się zapach potu. Zdenerwowana, odliczałam czas, a jak w końcu światła się zmieniły i weszłam na jezdnię – znikłam.
W szkole siedziałam w ostatniej ławce. Zawsze czekałam tylko na historię. Lekcje prowadził młody nauczyciel - był naprawdę przystojny i świetnie opowiadał. Jedna dziewczyna z klasy się w nim zakochała.
Moje ulubione danie to pączki w lukrze i niedzielny rosół mojej mamy.
Myślałam, że to sen, ale ja naprawdę popełniłam samobójstwo.

O kurde.
Świetne. Klimat. Język. Konstrukcja. Naprawdę mnie poruszyłaś tym tekstem. Chyba nie powiem nic więcej, bo po co?
Przesyłam moje pełne wdzięczności i podziwu niewerbalne myśli.

(dlaczego tu tak mało komentarzy ?! ludzie ?!)
Bardzo dziękuję za miłe słowa.

Każdy komentarz wiele by dla mnie znaczył, ale cóż, nikogo do tego nie zmuszę.
Cytat:które z chwili na chwilę coraz bardziej mnie pochłaniało.
to nie jest błąd, ale osobiście nie lubię zbędnych ozdobników - sens i wymowa zdania chyba się nie zmieni po wyrzuceniu podkreślonego fragmentu.
Cytat:Księżyc, który świecąc swoim porażającym blaskiem, wyznaczał mi drogę.
dziwnie, i chyba nawet nieprawidłowo, skonstruowane zdanie. Dlaczego przydawkowe? Można prościej. Nie ma problemu ze zrozumieniem, ale nie widzę też uzasadnienia dla takiego "kombinatorstwa". "który" zbędne.
Cytat:Kłaniałam się, pochylając w samo centrum braw.
pochylać się w coś? Do czegoś, ale też "pochylałam się do centrum braw" brzmiałoby głupio. Nie wiem, w sumie niech tak będzie.
Cytat:W zwartej grupie ludzi, czekałam przy pasach na zielone.
zbędny przecinek.

Mnie nie zachwyciło, głównie dlatego, że nie podoba mi się takie pokazanie śmierci, "umarłam i z zaświatów opowiadam jak to wygląda". Dziewczynki, które popełniają samobójstwa już mnie nie poruszają. Chyba, że nie odcyfrowałam czegoś bardziej zawoalowanego. Może być tak, że jest w takim stanie, że myśli, że umarła. Nie dookreślasz tego i w sumie to pewnie dobrze. O bohaterce trudno powiedzieć cokolwiek konkretnego, poza tym, że to ona i prawdopodobnie jest bardzo młoda i w sumie zwyczajna. Ot, lubiła występować i jeść maminy rosół. W sumie nawet można by myśleć, że chodzi o dziecko, ale piszesz z jej perspektywy niejako, a sposób wypowiedzi na dziecko nie wskazuje. Trudno mi w tej chwilo określić, czy to zaleta, ta zwyczajność bohaterki, ale wada raczej nie.

Jednak klimat, otoczenie, rzeczywiście bardzo interesująco to opisujesz. Kilka drobnych niezgrabności, niewiele błędów, jest naprawdę nieźle na ten moment, jeśli chodzi o technikę. Konstrukcja tekstu też mi się podoba, ładna klamra. Chętnie zajrzę do innych twoich tekstów.
Pozdrawiam.
Dziękuję za komentarz.
Jeśli chodzi o przecinki, to zawsze mam z nimi problem.

(16-10-2011, 17:01)księżniczka napisał(a): [ -> ]
Cytat:Księżyc, który świecąc swoim porażającym blaskiem, wyznaczał mi drogę.
dziwnie, i chyba nawet nieprawidłowo, skonstruowane zdanie. Dlaczego przydawkowe? Można prościej. Nie ma problemu ze zrozumieniem, ale nie widzę też uzasadnienia dla takiego "kombinatorstwa". "który" zbędne.
Nie rozumiem, dlaczego to zdanie uważasz za nieprawidłowe. Zaznaczam, że to zdanie jest kontynuacją poprzednich, w pewnym sensie wyliczeniem - "Myślałam, że to sen. To bezgwiezdne niebo, które z chwili na chwilę coraz bardziej mnie pochłaniało. [Ten] Księżyc, który świecąc swoim porażającym blaskiem, wyznaczał mi drogę..." W takim wypadku chyba nie można obyć się bez "który"(?).

(16-10-2011, 17:01)księżniczka napisał(a): [ -> ]
Cytat:Kłaniałam się, pochylając w samo centrum braw.
pochylać się w coś? Do czegoś, ale też "pochylałam się do centrum braw" brzmiałoby głupio. Nie wiem, w sumie niech tak będzie.
To jak najbardziej celowy zabieg.

Nie będę komentować Twojej interpretacji, ponieważ nie chcę niczego narzucać. Zresztą zawsze ciekawiło mnie to, jak jeden tekst jest odbierany przez różnych czytelników... Moim zdaniem im bardziej odmienne interpretacje, tym lepiej.
Zaznaczę tylko, że nie chodziło mi w żadnym wypadku o "umarłam i z zaświatów opowiadam jak to wygląda" - kojarzy mi się to z "Nostalgią anioła", a takie porównaniu uważam za bardzo szkodliwe... dla mnie. ;p

Jeszcze raz dziękuję za uwagi.
A kolejne moje teksty będzie można już niebawem przeczytać na forum. Wink

Konto usunięte

(10-10-2011, 21:07)barb_b napisał(a): [ -> ]\
Zdenerwowana, odliczałam czas

Jak dla mnie zbędny ten przecinek Smile

(10-10-2011, 21:07)barb_b napisał(a): [ -> ]\
, a jak w końcu światła się zmieniły i weszłam na jezdnię – znikłam.

Ta część zdania naprowadza na końcówkę, która idąc tym tropem, nie zaskoczyła mnie Tongue


Ładnie napisane, zgrabnie, bez błędów, ale też niezaskakująco i nieco patetycznie.


Pół na pół.
Nie urzekło, ale i nie odrzuciło. Bardzo dobrze napisane, ale mam odczucie, jakby bohaterka była tylko słodką gimnazjalistką, która targnęła się na swoje, jakby nie patrzeć ciekawe i nie dające do tego powodu, życie. Samo spojrzenie jednak na temat śmierci fajne, sam nieraz myślałem, co krąży w głowie wisielca na kilka sekund przed zejściem. I czy w chwili, gdy pętla (czy cokolwiek innego) zaciska się może się takowy rozmyślić. Przerażająca wizja. Tekst wart przeczytania. Pozdrawiam.
Cytat:nieco patetycznie
Cytat:ale mam odczucie, jakby bohaterka była tylko słodką gimnazjalistką, która targnęła się na swoje, jakby nie patrzeć ciekawe i nie dające do tego powodu, życie.

Aż mam ochotę powiedzieć - no właśnie!

Dziękuję za wszelkie uwagi i komentarze. ; )