Via Appia - Forum

Pełna wersja: Bieda
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
jak przez spalone mosty
przechodzą przez nas nieszczęścia
zaglądają ciekawie w puste oczodoły
pokazują ołówek i kartkę z wyliczeniem
ile do końca miesiąca
a ile do końca życia

na granicy wegetacji
nędzarz celnik pogania:
w tę albo we w tę!
krzyczy i wcale nie wyciąga pomocnej dłoni
czołgamy się
byle do pierwszego
byle do końca życia


6.10.2011
Dobrze napisane, a i przekaz jest dość jasny, czyli konkretna suma pieniędzy, za którą codziennie musimy żyć i wytrwać, czy nam się to podoba czy nie.

jak przez spalone mosty
przechodzą przez nas nieszczęścia


i do tego pojawiają się, gdy najmniej się tego spodziewamy, a gdy mamy wszystkie mosty spalone, to i wszystkie ręce znikają w kieszeniach.

na granicy wegetacji
nędzarz celnik pogania:
w tę albo we w tę!


tak, trzeba doliczyć do tego, że czas nie zawsze bywa nam przychylny.


byle do końca życia


świetnie, jak ktoś walczy, by to zmienić, nie zawsze jest proste, ale i nie niewykonalne.

Pirka
Podoba mi się konkretność . Realistycznie, zwięźle, pesymistycznie Wink Lubię taki styl.
Panie kolego, Roociku miłościwie nam panujący.
Tak Pan zaleca konsekwencję interpunkcji, a tu co? No po prostu wstyd xD
Z całego wiersza najbardziej pasują mi dwa pierwsze wersy obu zwrotek. Są 'smaczne' ;-) Gdyby były reprezentacją innej wersji tego wiersza byłbym zachwycony. Tu jednak nie ma zaskoczenia. Zwrotki topnieją wraz z kolejnymi wersami, by zakończyć się nieuchronną dolinką a la postkomunistyczna enklawa filozoficzna.
Nie spodziewałem się takiej deprechy. To aż po prostu nie pasuje Panu w profil, Panie kolego ;-)
Ale poza turpistycznym klimatem i tą wytkniętą (prawie że jak dla idiotów) nieuchronnością jest w tym tekście po raz kolejny wytknięta bolesna prawda rzeczywistości. Uważam jednak, że tak prostolinijnej zagrywki, nawet w poezji, dało się uniknąć.
Także podsumowując: gdzie jest ten trafny, lekki i wyszukany styl, który Roocik zwykł nam prezentować? We want it back! Się mi proszę w mój klimat nie wpasowywać, Panie Prezesie xDD
Dzięki za komentarze Smile


(07-10-2011, 10:14)Piramida88 napisał(a): [ -> ]przekaz jest dość jasny, czyli konkretna suma pieniędzy, za którą codziennie musimy żyć i wytrwać, czy nam się to podoba czy nie.

Akurat przekaz nie był taki, ale dowolność interpretacji jest w poezji czymś, dzięki czemu tak ją lubię.



(08-10-2011, 08:49)Pasiasty napisał(a): [ -> ]Tak Pan zaleca konsekwencję interpunkcji, a tu co? No po prostu wstyd xD

Tigre, akurat dwukropek i wykrzyknik są takimi znakami przestankowymi, które - jak dla mnie - nie psują wizualnie wiersza, ale podkreślają pewne wersy czy słowa. Natomiast jak się wepchnie jeden przecinek w cztery strofki, to już nie wygląda ładnie ani nie ma celu jako takiego.

Cytat:Nie spodziewałem się takiej deprechy. To aż po prostu nie pasuje Panu w profil, Panie kolego ;-)

No każdy ma gorszy dzień czasami Wink

Cytat:gdzie jest ten trafny, lekki i wyszukany styl, który Roocik zwykł nam prezentować?

Styl ewoluuje wraz z autorem, ziom. Długo nie pisałem i ta przerwa zapewne jakoś wpłynęła. Doświadczenia, które były moim udziałem podczas tego czasu wpłynęły. Nowe doznania, sytuacja życiowa itp. Wiesz, o czym mówię. Smile

Pozdrawiam
-r-
Nie podoba mi się. Raz, że oklepana tematyka, dwa że nie podpasował mi styl.
O życiu "byle do wypłaty" dużo słyszę, ale nigdy go nie doświadczyłem, więc może dlatego treść do mnie nie trafia?
Całość wygląda mi na łopatologiczną wizję ciężkiego życia, która tylko próbuje być ambitna.
Kiedy powtarzam sobie ten wiersz w głowie, to jakoś mi nie brzmi. Nie jest płynny, ani subtelny. Jakiś taki nijaki.

(06-10-2011, 23:22)rootsrat napisał(a): [ -> ]nędzarz celnik pogania:
w tę albo we w tę!
Ten fragment mi nie pasuje. Może dlatego, że jako jedyny zawiera interpunkcję, albo wygląda jakby na siłę dodawał ambitności (nie ambicji Tongue)

Najlepsza w tym wszystkim jest chyba końcówka. Jedyny wers, który mnie ruszył.
Szaden, dzięki za uzasadniony komentarz. Wiadomo, że jednym się spodoba, innym nie - znaczy jest normalnie. Gorzej, jakby wszyscy jechali po tekście. Wink