Via Appia - Forum

Pełna wersja: Walka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Walka wpisana w zycie czlowieka.
Nigdy nie wie co go czeka.
Wstawaj i walcz.
Choc nie raz bedzie ci sie zbieralo na placz.
Nie ustepuj im na krok.
Stapaj smialo w mrok.
Zasmiej im sie prosto w nos.
Wyprowadzajac ostateczny cios.
Walcz ramie w ramie.
Wyrznij na nich krwawe znamie.
W zlosci, w gniewie zatracony.
Niech bedzie twoj glod nienawisci nasycony.
Chocby trzesla sie ziemia, chocby walily sie nieba.
Wiecej wrogow trzebic trzeba.
Dajac zadzom swoim zrodla natchnienia.
Przeciwnikom zas ani chwili wytchnienia.
Nie zapomnij skad tutaj przybyles.
I pamietaj gdzie sie urodziles.
Przede wszystkim, panie kolego, chyba panu prawy alt nie działa. Sugeruję naprawić.
Każdy wers niekoniecznie musi być osobnym zdaniem, tj kończyć się kropką i zaczynać wielką literą, czasem nawet wskazane, żeby tak nie było. Ale fajnie, że zachowujesz jakąś konsekwencję (;

Tekst, emm. Odniosłam wrażenie, że czytam tekst jakiegoś marnego hiphopowego kawałka, z tym, że bez rytmu.
Jest bardzo słabo. Nawrzucałeś ogólników, frazesów, jakaś patosologia tu występuje. Za ten fragment:
Cytat:Wiecej wrogow trzebic trzeba.
Dajac zadzom swoim zrodla natchnienia.
masz u mnie odznakę. Dostarczył mi ułamka sekundy rozrywki umysłowej pod postacią słowa "zadzom" do rozszyfrowania. "Walcz ramię w ramię" z kim? Wyrżnij na nich znamię? Po pierwsze jak na nich, to znamiona.
Puenta daje do myślenia, jako że za cholerę nie wiem, co ma to, gdzie się urodziłam, do walczenia z czymśtam. A nie, sorry - do życiowej walki może jednak coś mieć.
Co nie zmienia faktu, że jak dla mnie to jest złe, ten tekst.
Cóż. Przed wrzuceniem następnego napraw alt.
Pozdrawiam.
W zasadzie, to bardzo mi się podoba to namawianie do walki. Ja sama dużo walczę i nieraz przez to płacze, no cóż, płacz wpisany jest w walkę. Walka tez bywa nie zrozumiana. Ważne by wstać i nie poddać się. Zawsze iść do przodu.


Podoba mi się

Pirka
<double facepalm> brak mi słów. Czy to nie jest parafraza tego kawałka hip hopowego do filmu "Klatka"? Eeee. No thanks, but thanks. Po prostu no... nie i eee... nie. Do tego nie i dwa nie, obok trzy nie stoją, a siedem nie siedzi. Jedno nie zwisa z żyrandola, tak się wystrachało. Cztery nie wlazły pod kanapę. Z tego wszystkiego właśnie wychodzi na to, że jestem na tak bardzo na nie, że po prostu wylewa mi się nie z nie w polewie z nie.
A mój ulubiony perełek to: Zasmiej (z akcentem rosyjskim) im sie prosto w nos. No po prostu bierej tłuszczyku, nasmarowujesz 'ich' (bo to ci oni znienawidzoni xDD ) nochale i ćwiczysz uśmiechy w odbiciu. I wtedy masz nie salon luster, tylko salon nochali xDDD