obudziłem się trzydzieści po dziesiątej
przez okno wpadało słońce
chwilę później szedłem
szklanymi ulicami
dzieci biegały z kijami dookoła
tłukły się po łbach i nogach
piętnaście po jedenastej
kałuża wczorajszego śniadania
rozlała się po starym chodniku
obok niej leżał zmartwiony mąż
i leżał
i leżał
i leżał
jestem tak kurewsko szczęśliwy
że rzygam tęczą gdy widzę
ciebie
Fuj. Nieładne to, brzydko prawdziwe. I niesamowicie pesymistyczne, pełne niedomówień, rąbiące po łbie. Szczególnie te detale, jak dzieci uderzające się po głowach i nogach. Wulgaryzm na końcu dodaje pazura, słowa rodem z ulicznego języka dają fajną teksturę całości.
Dziękuję za komentarz
Witam,
Nie jestem pewna czy tekst i jego wulgaryzmy są do końca trafione. Sama ich używam tekstach więc do nie chodzi o ogólną niechęć do nich. Tekst jak dla mnie nie jest jednym z Twoich najlepszych, dlatego zaznaczam swoją obecność i czekam na kolejne teksty.
Dzięki wielkie Noir.
Pozdrawiam
świetny wiersz. świetnie się czytało, śmiałem się a o to trudno. świetny wiersz.
to ja idę
i leżeć
i leżeć
i leżeć
i leżeć
pozdrawiam t.
Wowu
Któż by się spodziewał te miesiące temu, ze InF osiągnie tak szybko takie rewelacyjne efekty. No po prostu <podziw>
Pierwsze co się ciśnie na usta: sobota rano, po piątku w terenie xD
Jest dosadnie, brutalnie, brudno ale realnie. Cała kwintesencja szarej rzeczywistości oddana tak boleśnie, że aż po prostu nie można nic dodać.
Ale żeby nie było do końca wazeliniarsko, to fragment "tłukły się po łbach i nogach" jest troche odlskulowy, jakby nie pasuje. Zalatuje średniowieczem wręcz.
Ale z drugiej strony może jest to wskazówka, że obraz, który się przed nami maluje jest wycięty z okresu międzywojennego. Wtedy przed "jestem kurewsko..." dodałbym linijkę "poprawiam kaszkiet" ;-))
Pozdróweczka :-)
Wiersz obrzydliwie piękny!!!
Tajm, Pasiasty - dzięki za komentarze
Puding, również dziękuję, ale na przyszłość proszę pisać bardziej rozbudowane komentarze.