Via Appia - Forum

Pełna wersja: Mała syrenka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Luźna wariacja na temat baśni Andersena.

Mała syrenka

I kiedy w końcu ci powiem...
Odejdę bez pożegnania
Zamykając drzwi, które zamknięto już dawno

Nie chcę zapomnieć wyrazu twojej twarzy
Bo to pamięć, a nie historia
Jest najlepszą nauczycielką życia

Więc kiedy w końcu ci wyznam...
Padną te najbanalniejsze ze słów
I źrenice rozszerzą się w zdumieniu

Z ulgą i poczuciem dobrze wykonanego obowiązku
Zamienię się w pianę
By odprowadzić wzrokiem ostatnie świtanie
Widzę, że krótko tu jesteś, a nieźle to wygląda. Zobaczymy, co dalej z Ciebei wyrośnie Wink
Niby nie jest jakieś zdumiewające, ale podoba mi się jako całość.
Bardzo ładny wiersz. Szczególnie spodobała mi się ostatnia zwrotka. Jako całość też robi całkiem przyjemne wrażenie, zwłaszcza ta bijąca od niego lekkość.
I kiedy w końcu ci powiem...
Odejdę bez pożegnania
Zamykając drzwi, które zamknięto już dawno



Te pierwsze kilka zdań naprawdę mają swój sens. Mamy wiele zamkniętych drzwi, choć czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy. Bywa też tak, że ukrywamy, sami przed sobą, że pewna część, lub obszar życia dla nas nie istnieje, łudząc się, że jeszcze coś można zrobić i uparcie twierdząc, że " drzwi są otwarte", a tak nie jest. Mniemam, że wielu ludzi myśli, że są wstanie otworzyć niektóre drzwi, choćby to skutkowało włamaniem.


Nie chcę zapomnieć wyrazu twojej twarzy
Bo to pamięć, a nie historia
Jest najlepszą nauczycielką życia



Nie wiem w zasadzie jak to odczytać, może jako hołd naszemu umysłowi, bo twarz wygląda tu drugoplanowo. Pamięć najlepszą nauczycielką życia? Zgodzę się.


Więc kiedy w końcu ci wyznam...
Padną te najbanalniejsze ze słów
I źrenice rozszerzą się w zdumieniu



Dokładnie, słowa nie muszą być niecodzienne, żeby dziwić i szokować, wszystko zależy od sytuacji. Bardzo dobre.


Z ulgą i poczuciem dobrze wykonanego obowiązku
Zamienię się w pianę
By odprowadzić wzrokiem ostatnie świtanie



To mi się podoba dużo mniej. Nie wiem czemu, widziałabym inne zakończenie całości.

Podsumowując, to jestem na tak, można się wczuć w tekst i odnaleźć w nim siebie. Błędów składniowych, ortograficznych i interpunkcyjnych nie widzę. Podoba mi się brak patosu i trafne stwierdzenia. Proszę wybaczyć, jeżeli tak naprawdę o co innego chodzi, ale ja zawsze się doszukuję drugiego dna.

Pani Rickman


Tak, to kolejny twój utwór, który uważam, za cudowny. Chciałabym umieć pisać z taką lekkością, tak niesamowicie. Wypowiadając bezwiednie słowa we właściwym miejscu, o właściwym sensie. Piękne.