Via Appia - Forum

Pełna wersja: Układ
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Układ

Nie przyszli nocą
I nie mieli noży
A jednak gwałtem
Nasz naród posiedli
Zgarnęli władzę
Kłamstwami nas mamiąc
I nadal kłamią,
Kłamią i kłamią!

Brata na brata
Nasłali jak wroga
Zabrawszy nadzieję
Zwrócili niewolę
Sprzedali swój naród
Zdradzili idee
Zniszczywszy dorobek
Tak wielu pokoleń.

Na skrzydłach pychy
Na szczudłach pogardy
Niesieni wiatrem
(Zdradzieckim oddechem)
Wsączyli jad w orła
By w traszkę się zmienił
A wiara w ich dobro
Największym mym grzechem.


Czy nie zbyt wzniosłe słowa jak na to, że mowa naszych o szanownych panach i paniach politykach (jak odczytuję)?
Patos, patos, niekonsekwencja w interpunkcji. Podoba mi się tytuł, początek (dwa wersy) niezły, potem coraz mniej mi odpowiada.
Cytat:Brata na brata
Nasłali jak wroga
Cytat:Zniszczywszy dorobek
Tak wielu pokoleń.
jak te dwa fragmenty się mają do bohaterów lirycznych tego tekstu? Drugi jeszcze jestem w stanie jakoś powiązać, pierwszego zaś zupełnie.
Cytat:A jednak gwałtem
Nasz naród posiedli
czyżby? Mam coraz większe wątpliwości co do trafności swojej interpretacji, inna jednak nie przychodzi mi na razie do głowy, więc będę się jej trzymać. Pytanie: jak można posiąść naród? Czy raczej: jak można mówić o posiadaniu narodu w kontekście miłościwie nam panującej obecnie demokracji?
Cytat:I nadal kłamią,
Kłamią i kłamią!
nie podoba mi się to powtórzenie tutaj. Brzmi jak z dziecięcej rymowanki. "szczudła pogardy" to taka mała perełka tego tekstu, być może byłoby to ciekawe sformułowanie, umieszczone w innym kontekście.
Krótkie wersy źle się tutaj czyta, odnoszę wrażenie, że używasz "entera" zamiast przecinka - to nie jest dobry pomysł.

Patos nie jest tutaj dobrym środkiem wyrazu, według mnie - jeśli chciałeś uzyskać efekt komiczny, w moim przypadku ci się nie udało.
Plusik za to, że tekst dotyczy czegoś konkretnego, choć sam w sobie jest mało konkretny.
1,5/5
Pozdrawiam.
Polityka w poezji zazwyczaj kiepsko się kończy. W sumie to miałam wrażenie, że ktoś uwierszowił (Sammy-słowotwórczyni) któreś z ostrzejszych wystąpień polityka, którego nazwisko zaczyna się na K.
A ja akurat na tego pana reaguję jak astmatyk na pyłki ;>
polityka w poezji musi być tak zwanie : w sam raz. A tu de facto patos jest. Wizualnie również nie wygląda to za dobrze. Temat już nie raz używany. Choć parę wieków temu.
Księżniczko nie wiem na czym polega ta Twoja interpretacja, ale wydaje mi się, że nie jest tak do końca trafnaTongue
napisałam o tym w pierwszej linijce mojego poprzedniego posta.
Ah. Myślałem, że masz na myśli jakichś konkretnych polityków i ich zachowania (zapewniam, że o nic takiego mi nie chodziło).
Do mnie to jakoś zupełnie nie trafia.
Moim zdaniem rymy "ogłupiają" ten wiersz, a patos tylko go dobija. Polityka to już oklepany temat wałkowany do znudzenia w radiu i telewizji, więc ciężko znaleźc tu coś nowego.
Do przyjęcia jest tak naprawdę tylko parę wersów, a cały wiersz skojarzył mi się z satyryczną twórczością Dziadka Kociuby Smile