Via Appia - Forum

Pełna wersja: Fala
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nowe opko

Prolog : Czarna Fala

Myśliwy czekał. Doskonale wiedział, że zwierzyna przybędzie wcześniej czy
później. Chociaż, było tak zimno, że miał nadzieję że wcześniej. Scieżkę przy której
od rana czatował, wydeptały zwierzęta. Rozejrzał się po okolicy, po czym odłożył łuk i
zaczął pocierać zgrabiałymi rękami o siebie. Zaczynała się zima - od kilku dni padał już śnieg.
Łucznik zamierzał za parę dni wybrać się do miasta, spieniężyć trofea i spędzić tam zimę.
Narazie jednak czekał. Podjął decyzję, że czeka parę minut, po czym wraca do swojej chaty,
położonej parę kilometrów dalej, na zboczu sąsiedniej góry. Tam przynajmniej mógłby się
ogrzać przy ognisku i zjeść coś ciepłego - a nie tylko małe pasemka solonego ( i zimnego)
mięsa, chleb, ser i zimowe zioło - paskudnie smakujące ale rosnące cały rok i bardzo pożywne
ziółko.
Rozmyślania przerwał trzask gałązek. Błyskawicznie chwycił za łuk i wycelował w kierunku,
z którego dochodził dźwięk. Ścieżką dumnie kroczył wyjątkowo duży jeleń. Myśliwy powoli
naciągnął cięciwę po czym wystrzelił - i w tym momencie głośny hałas spłoszył zwierzaka.
Strzała jednak trafiła - ale nie tam gdzie miała. Zamiast zabić od razu, tylko go zraniła. Jeleń
zniknął w krzakach. Wściekły myśliwy wyskoczył z kryjówki. W tym samym momencie
z lasu po przeciwnej stronie ścieżki wynurzył się człowiek, w uszkodzonej i zakrwawionej
kolczudze, wyglądającej jakby wiele przeszła. Widniało na niej coś, co niegdyś musiało być
symbolem armii królestwa Sarenya.
- Dureń !!! Spłoszyłeś mi zwierzynę !!!
- A ty to kto !?
- Jestem myśliwym, któremu odbierasz zarobek !!!
Żołnierz wybałuszył oczy.
- Co ty tu wogóle robisz ?
- Poluję durniu, a co myślisz ?
- Myślałem, że już wszyscy stąd pouciekali.
- Pouciekali ? A niby przed czym ?
- Przed Falą.
- Jaką znowu falą ? Przecież nie jesteśmy nad morzem...
- To ty nic nie wiesz ?
- Zacząłbyś gadać normalnie. Czego znowu nie wiem ?
- Tego, że kto żyw ucieka nad morze i próbuje uciec statkiem na Herandię. I tego że w naszym
kierunku, z północy, maszeruje ogromna armia nieumarłych i innych tego typów stworów
nazywana Czarną Falą. Zmiata po drodze każdą armię i zdobywająca każdą twierdzę.
- Coo ?!
- Słyszałeś. Już by tutaj byli, ale mają problemy ze zdobyciem Imraendy.
- Coś niezbyt ci wierzę.
- Ty naprawdę nic nie wiesz ? Kiedy ostatni raz z kimś gadałeś ?
- Eeee, na początku wiosny. O ile dobrze pamiętam.
- To nic dziwnego że o niczym nie wiesz. Zaczęło się w lecie. Pojawili się w pobliżu Wielkiego
Lodowca i z miejsca wymietli parę okolicznych wiosek. Potem poszło szybko - padli wieśniacy
dołączyli do Fali i wymietli kolejne wioski i miasta itd. Na chwilę obecną nieumarli
kontrolują 3/4 kontynentu - dalszą drogę blokuje im Imraenda.
- A ty kim jesteś ?
- Niedobitkiem garnizonu twierdzy Eriss. Najprawdopodobniej jedynym.
- No powiedzmy, że ci wierzę. Chyba w ciągu najbliższych dwóch, trzech dni tu nie dotrą ?
- Raczej nie.
- To chodźmy do mojej chatki. Weźmiemy zapasy i ruszymy do najbliższego miasta. Jak
będzie puste - uwierzę ci. Jak nie - wpakuje ci strzałę w plecy. Umowa stoi ?
- Jeżeli będe mógł zjeść coś porządnego to zgodzę się na wszystko. Jadłem tylko ziółka
od dwóch tygodni.
- To idziemy. Ty przodem, jeśli łaska.
Bardzo dobre opowiadanie. Jedyne co bym zmienił, to dialogi. Trochę kuleją i mogły by być trochę ciekawsze. No trawiłem też na kilka niepotrzebnych słów np. pod koniec pierwszego akapitu "...ser i zimowe zioło - paskudnie smakujące ale rosnące cały rok i bardzo pożywne ziółko". Myślę, że lepiej by to brzmiało beż "ziółko" na końcu. Po za tym wszystko gra. 9-/10
A ja jeszcze zauważyłęm "zgrubiałymi" - zakładam, że miało być "zgrabiałymi" (od zimna). Potknięcie o którym wspomniał Irtan też nieco kuje w oczy.
Całoś... coż mało żeby cokolwiek powiedzieć, mam nadziję na c.d.
Co do dialogów, za modernistyczne, "spieniężyć trofea", "tego typu" "niezbyt".
Do tego, jakoś dziwnie brzmi mi ta rozmowa myśliwego z żołnierzem... Inne czasy inne relacje...

To tyleBig Grin
Bardzo ciekawa historia.Lubię tak zaczynające się opowiadania.Nie spodobała mi się ta "Czarna Fala".Mi wątek o nieumarłych się przejadł,więc ocena będzie niższa.Na koniec dostajesz 7/10.Czekam na dalszą historię.
Mi tam się podobało Big Grin Bardzo ciekawa historia. Tylko dialog w jakimst am momencie taki niejaki Wink 9/10
Mirrond. Z czystym sumieniem stwierdzam że ten króciutki fragment jest najlepszy z dotąd czytanych przezemnie twoich prac. Opis jest dobry, zaledwie chyba jedno małe powróżenie, dialog troszkę tylko chropowaty,
"Zacząłbyś gadać normalnie. Czego znowu nie wiem ?"
Myślę że raczej nikt by tak nie powiedział. Poza tym dobrze. Twoje pisanie idzie w dobrym kierunku.
Pozdrawia Gorzki.
Będę szczery: Nie podoba mi się to opowiadanie. Tak tak, możesz zaraz się przyczepić, że sam piszę nie lepiej (bo pewnie tak jest), więc na jakiej podstawie cię oceniam. Ale mówię jak jest, naprawdę to opowiadanie wydało mi się jakieś takie sztuczne i nienaturalne. Po pierwsze: nudne opisy. Po drugie: język nie za bardzo mi pasuje do opisywanych zdarzeń. Jest chyba zbyt współczesny. A rycerze i w ogóle fantasy to raczej mi się kojarzy z przeszłością. Po trzecie: dialogi są sztuczne i nie ma w nich wiarygodności. Przepraszam za szczerość.
Dodam jeszcze, że nie czytałem innych twoich tekstów. Ale postaram się coś przeczytać, żeby mieć porównanie.
"Strzała jednak trafiła - ale nie tam gdzie miała." - zmieniłbym na: "Strzała jednak trafiła - ale nie tam gdzie powinna."

"...i innych tego typów stworów..." - nie mam propozycji jak to zmienić, ale moim zdaniem w ogóle nie pasuje.

"Eeee, na początku wiosny." - to "eeeee" bardziej mi leży w kwesti wypowiadanej przez jakiegoś wieśniaka, nie myśliwego. Tongue

Nie żebym się czepiał na siłę, tylko wymieniam to, co mi się kłóci Big Grin
Nawet dobre. Dialogi trochę kuleją, są sztucznawe miejscami. Ogólnie pomysł ciekawy, ale ciężko mi cokolwiek więcej powiedzieć. Jedyne co mnie razi w oczy przy Twoich pracach to formatowanie tekstu. Dlaczego do licha tekst nie może być od lewej granicy tabelki do prawej tylko pośrodku jest załamanie linii? Przeszkadza to w czytaniu, naprawdę.