08-09-2011, 22:14
myślę o tobie
siedząc przed kominkiem
z kieliszkiem muskatu w dłoni
patrzę w ogień
brakuje mi szumu morza
chyba tak
szumu morza i szorstkiego piasku
pewnie jesteś bardzo szczęśliwa
zasługujesz na to a ja nie
mam jeszcze kilka planów
jeszcze całkiem nie przegrałem
chciałem założyć dobry biznes
ale w mojej wyobraźni
zamiast cyfr jesteś ty
spróbuję
bo nie mam już nic innego do roboty
chodzę spać w pustym domu
nie przezwyczaiłem się jeszcze
czuję wszędzie twoją obecność
jak głupio!
czekam na ciebie
popijając sherry
w twoim ulubionym fotelu
chyba pozostał w nim
odłamek ciebie
bo tylko tu mogę o tobie myśleć
a nie mogę myśleć o tobie
bez szklaneczki sherry w dłoni
gdzie jesteś?
czy jesteś szczęśliwa?
czy nie tęsknisz za człowiekiem
który wiele lat temu
szeptał ci w ucho ciche słowa
na szorstkim piasku francuskiej Riwiery
czy nie brakuje ci jego pocałunków
bliskości jego oddechu
prawdziwości uczuć
może ich nie pamiętasz
wśród nowych dni
których na pewno nie spędzasz samotnie
a biznes idzie słabo
włożyłem w niego wszystkie oszczędności
grozi mi plajta
ale bardziej martwi mnie
pustka w moim domu
i to że się już
przezwyczaiłem
czekam na ciebie
z butelką whisky w dłoni
plajta i licytacja
nie mam nic
więc praktycznie mnie już
nie ma
jeśli mnie rozpoznasz w nieludzkiej kukle uciekniesz szybko
ale i tak czekam
nie mam nic innego do roboty
a poza tym czekanie to też chyba rodzaj optymizmu
bezdomny pijak pesymista
to byłby podły zawód
jest takich zresztą dużo
mieszkam na dworcu
nie tylko dlatego że tu jest trochę cieplej niż na zewnątrz
ale wiem że jeśli wrócisz
to pociągiem
nie poznasz mnie
ale ja poznam ciebie
nie powiem nic
będę długo patrzył
potem odejdziesz
a ja będę patrzył wciąż
do szorstkiego piasku dodając ciemny peron
jak głupio!
siedząc przed kominkiem
z kieliszkiem muskatu w dłoni
patrzę w ogień
brakuje mi szumu morza
chyba tak
szumu morza i szorstkiego piasku
pewnie jesteś bardzo szczęśliwa
zasługujesz na to a ja nie
mam jeszcze kilka planów
jeszcze całkiem nie przegrałem
chciałem założyć dobry biznes
ale w mojej wyobraźni
zamiast cyfr jesteś ty
spróbuję
bo nie mam już nic innego do roboty
chodzę spać w pustym domu
nie przezwyczaiłem się jeszcze
czuję wszędzie twoją obecność
jak głupio!
czekam na ciebie
popijając sherry
w twoim ulubionym fotelu
chyba pozostał w nim
odłamek ciebie
bo tylko tu mogę o tobie myśleć
a nie mogę myśleć o tobie
bez szklaneczki sherry w dłoni
gdzie jesteś?
czy jesteś szczęśliwa?
czy nie tęsknisz za człowiekiem
który wiele lat temu
szeptał ci w ucho ciche słowa
na szorstkim piasku francuskiej Riwiery
czy nie brakuje ci jego pocałunków
bliskości jego oddechu
prawdziwości uczuć
może ich nie pamiętasz
wśród nowych dni
których na pewno nie spędzasz samotnie
a biznes idzie słabo
włożyłem w niego wszystkie oszczędności
grozi mi plajta
ale bardziej martwi mnie
pustka w moim domu
i to że się już
przezwyczaiłem
czekam na ciebie
z butelką whisky w dłoni
plajta i licytacja
nie mam nic
więc praktycznie mnie już
nie ma
jeśli mnie rozpoznasz w nieludzkiej kukle uciekniesz szybko
ale i tak czekam
nie mam nic innego do roboty
a poza tym czekanie to też chyba rodzaj optymizmu
bezdomny pijak pesymista
to byłby podły zawód
jest takich zresztą dużo
mieszkam na dworcu
nie tylko dlatego że tu jest trochę cieplej niż na zewnątrz
ale wiem że jeśli wrócisz
to pociągiem
nie poznasz mnie
ale ja poznam ciebie
nie powiem nic
będę długo patrzył
potem odejdziesz
a ja będę patrzył wciąż
do szorstkiego piasku dodając ciemny peron
jak głupio!