31-08-2011, 21:55
Mówisz:
w Wenecji o mało co
sam nie stałem się zabytkiem,
gdy trenowałem na swym ciele łuki Mostu Westchnień,
a chwilę później zwiedzałem
bazylikę świętego Marka ze sztandarem dwuskrzydłym Pax tibi.
A tu patrz:
opuszczona chałupa zbudowana na początku dwudziestego wieku,
dym ogniska,
krowie łajno,
ścieżka między ugorami.
Czy ten krajobraz nie ma ciekawszej architektury? In lingua
pollaca, odpowiednio w zdaniu zaakcentowany …
w Wenecji o mało co
sam nie stałem się zabytkiem,
gdy trenowałem na swym ciele łuki Mostu Westchnień,
a chwilę później zwiedzałem
bazylikę świętego Marka ze sztandarem dwuskrzydłym Pax tibi.
A tu patrz:
opuszczona chałupa zbudowana na początku dwudziestego wieku,
dym ogniska,
krowie łajno,
ścieżka między ugorami.
Czy ten krajobraz nie ma ciekawszej architektury? In lingua
pollaca, odpowiednio w zdaniu zaakcentowany …