11-02-2010, 21:21
Idę,
Nie myśląc gdzie...
Mówię,
Nie wiedząc co...
Zapadam w purpurę
Moich najgorszych snów
Burzowych obłoków na czystm niebie
Piorunów podwodnych wśród bezwietrznych sztormów,
Ciszy najgłośniejszej, bieli najciemniejszej,
Duszę się szeptem chcąc go wykrzyczeć,
Upijam się słowem bezdźwięcznym,
Wbijam mój wzrok w świat przezroczysty,
W miękki aksamit kamiennych fal
W ostre krawędzie delikatnych dotyków,
Całuję cię, chociaż cię nie ma
Pod moim dotykiem zapada się wiatr
Pod moim wzrokiem zapala się niebo
A moim słowem zamarza otchłań...
A ty w otchłani
Zimnego nieba i ogni czarnych
Jasnej ciemności, gdzie zgasły świtła...
A ja ponownie zostałam sama...
A gdy się budzę
Nade mną pustka
Tak ciemna...
Przede mną świat
Tak czarny...
Gorący oddech wiatru na skórze
Tęskni mi za twoim szeptem
W usta liści wkładam twój głos
W inne dłonie składam twój dotyk
Prosząc aby się wreszcie stał twój
Abym już więcej nie prosiła o życie
Inne niż to, które chcę kochać,
Aby widziała już tylko ciebie
Przede mną...
Już zawsze tutaj w największym piekle,
Abyś był ze mną, byś wolał niż niebo
Dotyków moich pożar, mojego serca bicie
I ust moich ogniem palące
Tysiąckroć to moje kocham...
Nie myśląc gdzie...
Mówię,
Nie wiedząc co...
Zapadam w purpurę
Moich najgorszych snów
Burzowych obłoków na czystm niebie
Piorunów podwodnych wśród bezwietrznych sztormów,
Ciszy najgłośniejszej, bieli najciemniejszej,
Duszę się szeptem chcąc go wykrzyczeć,
Upijam się słowem bezdźwięcznym,
Wbijam mój wzrok w świat przezroczysty,
W miękki aksamit kamiennych fal
W ostre krawędzie delikatnych dotyków,
Całuję cię, chociaż cię nie ma
Pod moim dotykiem zapada się wiatr
Pod moim wzrokiem zapala się niebo
A moim słowem zamarza otchłań...
A ty w otchłani
Zimnego nieba i ogni czarnych
Jasnej ciemności, gdzie zgasły świtła...
A ja ponownie zostałam sama...
A gdy się budzę
Nade mną pustka
Tak ciemna...
Przede mną świat
Tak czarny...
Gorący oddech wiatru na skórze
Tęskni mi za twoim szeptem
W usta liści wkładam twój głos
W inne dłonie składam twój dotyk
Prosząc aby się wreszcie stał twój
Abym już więcej nie prosiła o życie
Inne niż to, które chcę kochać,
Aby widziała już tylko ciebie
Przede mną...
Już zawsze tutaj w największym piekle,
Abyś był ze mną, byś wolał niż niebo
Dotyków moich pożar, mojego serca bicie
I ust moich ogniem palące
Tysiąckroć to moje kocham...