alergia
żre mnie w szyję
gdy wtapiam się
w dywan
w głowie
ognisko wspomnień
wszystko płonie
i krzyczy echem
nawet wstyd
wyjść na ulicę
i otworzyć do ludzi
zardzewiałe oczy
trzeba milczeć
to odwyk od myślenia
gdy tak kurewsko
ściska mnie samotność
popracuj nad ostatnią zwrotką
słowo "alergia" nie pasuje, jest brzydkie
trochę za krótkie - zbyt poucinane - wersy. trudno byłoby to przeczytać
Przeczytałam to już kilka godzin temu i w zasadzie w drodze do domu zastanawiałam się, jakie napisać podsumowanie, bo w moim mniemaniu Ci się należy.
Mogłabym bawić się w rozbijanie całości na części składowe, analizę przesłania tego prawdziwego i tego, które być może sobie uroiłam, ale zamiast tego napiszę...
że rzeczy pisane rzadko mnie wzruszają, a tym razem się wzruszyłam.
Ale żeby nie było tak różowo:
Cytat:nawet wstyd
Myślę, że gdybyś zastosował tu inwersję, wymowa byłaby mocniejsza i jakoś lepiej by to brzmiało.
To tyle ode mnie
Pozdrawiam i dziękuję za uwagę.
fajny wiersz, szkoda tylko, że jeszcze nie prościej. Tak między oczy, żeby nie było niedomówień. OK.
Pozdrawiam.
Alergia brzydkie słowo i brzydką, koszmarną sytuację opisuje. To nie jest wiersz dla "piękna".
Inwersja - dobra myśl. Nad zwrotką pomyślę.
Szachu, Kass, Liwaj, dziękuję za odwiedziny
Pozdrawiam!
Inwersja to słuszna myśl, ponadto pierwszym, mm, strofom nie zaszkodziłaby likwidacja enterów, naprawdę za krótkie te wersy.
Z jakiegoś powodu nie podoba mi się druga zwrotka, ale skoro do dzisiaj nie udało mi się dowiedzieć, dlaczego, to pewnie już się nie uda.
Niemniej, jest czytelnie, to się liczy.
Pozdrawiam.