Gdy już upadniesz
na samo dno
i stracisz pracę w urzędzie
pamiętaj
kutas
to brzmi obraźliwie
ty cipo
wymaga poniekąd rewanżu
ale od gadki o polityce
pewnikiem będziesz zbierał
zęby z chodnika
Savoir vivre'u. Chyba, że to świadomie, ale nie mam pojęcia, po co.
Coś w tym jest, ciekawa obserwacja. Czy trafna, trudno mi ocenić, być może kiedyś się przekonam.
Nie ukrywam, że wolę nieco inne twoje wiersze, te mniej "bezpośrednie", ale to już kwestia gustu.
Pozdrawiam.
Księżniczko,
dzięki za komentarz.
PS. Taką pisownię tytułu wiersza ustaliła parę dni temu Pani Korektorka... W oryginale miałem takie samo brzmienie, jak Ty sugerujesz. Zmiękłem i zmieniłem.
Pozdrawiam.
Cóż, ja natomiast wolę te bardziej dosadne wiersze...
Nie powiem, że się nie uśmiechnęłam się.
pozdrawiam.
A mnie się strasznie podoba. Mimo zdenerwowania się zaśmiałam, więc jest dobrze.
Lubię Twoją poezję, Szachu.
Mi podoba się ta forma, tym bardziej, że jak zwykle doskonale dobrałeś słowa - wszystko jest tu na swoim miejscu. Mój uśmiech również wywołał ten utwór, lubię taki gorzko-czarny typ humoru. Nie ma się do czego przyczepić jednym słowem. Jest bardzo dobrze.
5/5
Kali, Duśka, Nebraska,
dzięki za komentarze.
Pozdrawiam.
Smutne, bo prawdziwe. Dobre. Naprawdę dobre.
Pozdrawiam i powodzenia.
wojbik,
dzięki za komentarz.
Pozdrawiam.