Via Appia - Forum

Pełna wersja: Stracja
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
To taki poczatek mojego pierwszego opowiadania. Chcę sprawdzić czy opłaca mi się dalej kontynuować opko, czy jakoś się nieźle zapowiada. Mam też jeszcze nastepny kawalek, ale to później. Najpierw proszę to ocenić jak pisałem


Wicher dął od morza, łopotał żaglami, mżawka boleśnie, niby drobniutki grad, cięła w twarz. Woda w Kanale była ołowiana, zmarszczona wiatrem.
-Tędy panowie, pozwólcie. Łódź już czeka.
Gerlin westchnął ciężko. Miał już serdecznie dosyć podróży morskiej tu i tam. Uradowało go te kilka chwil, gdy czuł pod nogami twardy i stabilny kamień nabrzeża, szlag go trafiał na myśl o konieczności wkroczenia znowu na chybotliwy pokład. Ale co było robić - Las Elvil, stolica Tralsvii, różniła się w sposób zasadniczy od innych stolic świata. W porcie Las Elvil przybywający morzem podróżni wysiadali ze statków na kamienne keje tylko po to, by szybko przesiąść się na inną jednostkę pływającą - smukłą, wielowiosłową łódź z ogromnymi żaglami. Las Elvil musicie wiedzieć, było miastem morskim.
Wsiadł do łodzi, przywitawszy się z Magnavskim ambasadorem, oczekującym na niego na łajbie. Odbito od kei, wiosła równo uderzyły o wodę, łódź ruszyła na pełne morze. Dyplomata milczał.
-No więc dokąd tym razem wyruszamy?- zapytał, zaczynając rozmowę.
-Do Las Elvil jeżeli mnie pamięć nie myli.
-A cóż znowu po co? Znowu musimy im wpieprzać się w ich głupią wojnę domową?
-Cóż nie tylko domową - rzekł ambasador - Jak wiesz Tralsvia zadarła z Yyrden i to dosyć mocno wysyłając tam swoje zbrojne oddziały, do pobliskiej sprawiającą małe kłopoty wioski. Choć o dziwo pokłócili się tylko o jakiś mały skrawek ziemi oraz o trochę pieniędzy które Yyrden była winna Tralsvii, to i tak o blachostkę, zaszlachtowali tam wszystkich, począwszy od spaślakowatych chłopów po kobiety i małe niewinne dzieci.
-He, nienadaremno zwą go Dibałem.-zaśmiał się agent.
-Nie ma co tutaj się śmiać. My przybywamy tam po to by w razie potrzeby, gdyby zaatakowali nasze państwo, mieć choć pakt o nieagresji.
-Ciekawe. Dziwne że mnie przedtem o tym nie poinformowano.-udał.- a przecież jeżeli mam wyruszyć na kolejną ciężką podróż powinienem być powiadomiony o takim przejściu sprawy.
-Widzisz jak to w życiu bywa. Byle plebsowi nie mówi się wszystko.
Tajniak spojrzał mu prosto w oczy. Widział jak płoną w gniewie i czerwona twarz. Gerlin nie lubi gdy tak się do niego zwraca, nie lubi mieć wypominaną rodzinę, sąd pochodził. W tym tez moencie łódź gwałtownie ruszała się na wszystkie boki. Złość znikła z jego twarzy. Zbladła i to strasznie. Nagle nad nimi zawisły ciemne chmury.
-O cholera! - krzyknął jeden z marynarzy - Sztorm!
-Ja pier…
Korzeń napisał(a):W tym tez moencie łódź gwałtownie ruszała się na wszystkie boki. .

Pomijając literówki (których w tekście było więcej, powinieneś pisać w jakimś edytorze tekstu, który podkreśla błędy) "też" i momencie" - to zamiast ruszała się, tylko zaczęła się ruszać lub poruszyła. Bo mówisz, że w tym momencie, więc nie należy pisać o tymże zdarzeniu w sposów ciągły.


A co do tekstu: Jak na razie krótki, nawet nie na jedną kartkę A4, ale ciekawy. Piszesz nawet nieźle, powinieneś tylko uważać na literówki, bo błedy się zdarzają odrobinę za często. Ale świat jest przedstawiony ciekawie, nawet zacząłem się odrobinę wciągać. Pisz dalej Wink.

Oceny nie wystawiam, ale na razie takowa wachałaby się pomiędzy 7,5 a 8,5.
Uradowało go te kilka chwil, gdy czuł pod nogami twardy i stabilny kamień nabrzeża, szlag go trafiał na myśl o konieczności wkroczenia znowu na chybotliwy pokład. -> to powinny być dwa zdania
Las Elvil, stolica Tralsvii, różniła się w sposób zasadniczy od innych stolic świata. W porcie Las Elvil przybywający morzem podróżni wysiadali ze statków na kamienne keje tylko po to, by szybko przesiąść się na inną jednostkę pływającą - smukłą, wielowiosłową łódź z ogromnymi żaglami. Las Elvil musicie wiedzieć, było miastem morskim. -> oj, powtórzenia aż 3 tu były
-A cóż znowu po co? -> ke?
Dibałem. - diabłem xD
-O cholera! - krzyknął jeden z marynarzy - Sztorm!
-Ja pier… -> Cóż, sztorm jest częścią życia marynarzy, nie sądzę, żeby nagle przestraszyli się sztormu

To nie wszystkie błędy. Ogólnie interpunkcja baardzoo kuleje. Jest też dużo powtórzeń i literówek. Zdania są często nieskładne. Fabuła zapowiada się... sam nie wiem jak. Za mały dałeś fragment, żeby o czymkolwiek mówić
Hm, na razie bez oceny. Pisz dalej i się nie zniechęcaj
Ok, to jako drugi mogę już dorzucić swoje "conieco", ponieważ sam "walę" błędy i "czasem" zapomninam o przecinkach nie będę się do tego ustosunkowywał
Co do samego tekstu - czyta się dobrze, o fabule ciężko cokolwiek powiedzieć (zbyt mało tego).
Co do zwrotów, konstrukcji etc:
"Woda w Kanale była ołowiana" - może lepiej "niczym ołów" - woda zazwyczaj nie jest ołowiana conajwyżej "taką może się wydawać".
"podróży morskiej tu i tam" - to też mi się niebyt podoba - minimalna zmiana to "podróży", podobnie z "kamieniem nabrzeża" - chbya, że był tam tyko jednen
"Znowu musimy im wpieprzać się w ich głupią wojnę domową" - może lepiej bez "im".
"gdyby zaatakowali nasze państwo, mieć choć pakt o nieagresji" tego wogólę nie rozumiem, może "negocjować pokój" bo tak to jakoś tak niebardzo merytorycznie...
"przejściu sprawy" to chbya miał być anachronizm - ale niestety mi absolutnie nie znany...
"Widział jak płoną w gniewie i czerwona twarz." - coś z tą twarzą...
"nie lubi mieć wypominaną rodzinę, sąd pochodził."- może lepiej pochodznie, no i zakłądam, że chodziło o "skąd pochodził".
"Złość znikła z jego twarzy. Zbladła i to strasznie." - 2 zdanie... zakłądam, że to twarz zbladła...

Coś szybki ten sztormBig Grin No chyba, że w zamyśle ma być magiczny...
Jedna ogólna uwaga, spora część zadań ma chyba w zamyśle być anchronizmami (kontrukcja i niektóre zwroty) ale w tym kontekscie niektóre słowa "jednostak pływająca", "łajba", "błachostka", "spaślakowatych" itp nie pasują do tego kanonu (oczywiście moim zdaniem).
I całe wyjaśnieni wojny... gość nieszczęśliwie to brzmi...
To tyle... sporo tego - ale piszę o tym co zauważyłem... mam nadzieję, że się przyda...
Uwagi co do błędów:

-Tędy panowie, pozwólcie. - interpunkcyjny. Powinno być:
- Tędy, panowie, pozwólcie.

-Do Las Elvil jeżeli mnie pamięć nie myli. - interpunkcyjny. Powinno być:
- Do Las Elvil, jeżeli mnie pamieć nie myli.

-He, nienadaremno zwą go Dibałem.-zaśmiał się agent. - zapis dialogów, literówka (chyba) + ortografia, powinno być:
- He, nie na daremno zwą go Diabłem - zaśmiał się agent.

My przybywamy tam po to by w razie potrzeby, gdyby(...) - interpunkcja. Powinno być:
My przybywamy tam po to, by w razie potrzeby, gdyby(...)

-Widzisz jak to w życiu bywa. Byle plebsowi nie mówi się wszystko. - interpunkcja + fleksja, powinno być:
- Widzisz, jak to w życiu bywa. Byle plebsowi nie mówi się wszystkiego.

Poza tym słowo "tajniak" średnio mi pasuje do klimatu fantasy.

Jeśli chodzi o treść, to jest za mało, żeby cokolwiek powiedzieć, ale pisz dalej, zobaczymy, co się rozwinie

PS.
Przemogłam się jednak do działu "Fantasy", mam nadzieję, że nie pożałuję
Co do literówek. Pisałem w wordzie, ale jak widac mam tak beznadziejnego, że czasami nie podkreśla błędnej ortografii -.-. Zgodzę się, z interpunkcją to ze mną krucho to fakt ;P. W innym zdaniu,stawiam jeden przecinek a powinno być dwa czy wogóle. A jak nie ma to musi być. Tera trzecia sprawa. Tak Janko magiczny ^^. Czwarta. Malbert to mnie nie zniechęciło tylko raczej zachęciło. ^^
Co do fabuły, to za krótkie by cokolwiek powiedzieć. Co do stylu, to jest parę zauważalnych błędów, np. "Znowu musimy im wpieprzać się w ich głupią wojnę domową?" - szyk. Interpunkcja też mi się rzuciła w oczy w paru miejscach.
Dobra, postaram się jakoś składnie skomentować ten krótki utwór Smile

Po pierwsze strona stylistyczna zgrzyta. Zdarzają się literówki, w niektórych momentach brakuje zbawiennych przecinków. Co do estetyki; staraj się robić spację przed i po myślnikach, to znaczniej ułatwia czytania, a sama strona wizualna prezentuje się znacznie lepiej.
Cytat:-A cóż znowu po co?
Nie leży mi do zdanie. W zasadzie jest fatalnie sformułowane. Nie lepiej by brzmiało: ''A po co znów?'' lub ''A z jakiego to powodu?''

Co do fabuły: pod tym kątem nie będę oceniać, bo w zasadzie mam przed sobą skąpy kawałek opowiadania. Jak dla mnie nie zapowiada się zbytnio ciekawie, może dlatego, że nie wczułam się w klimat, albo nie spełniłeś mych oczekiwań. Tak czy inaczej czekam na dalsze części i mam nadzieję, że będą znacznie dłuższe. Czytelnicy będą wtedy bardziej obiektywnie patrzeć na Twoją twórczość. Wink

Pozdrawiam.
Chciało bu się powiedzieć.. Sam widzisz.. Opis błędów jest dłuższy od samego opowiadania. O czymś to świadczy. Wstawiasz króciutki fragmencik i pytasz, czy warto to kontynuować. Na to pytanie sam musisz sobie odpowiedzieć. Na temat fabuły nie da się nic powiedzieć na podstawie tego co zamieściłeś, a co do warsztatu, sam widzisz.