Via Appia - Forum

Pełna wersja: Jestem spóźniona, choć ciągle się śpieszę
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Z braku czasu przypominam sobie o zegarze,
kukułka już od dawna leży zakurzona,
a wskazówki wciąż pokazują jedną godzinę.

W domu pełnym ludzi przeoczono moją nieobecność,
a ty... coraz częściej rodzisz się w moich myślach,
by umierać każdego dnia o piątej rano.

Znów nie mam nawet jednej chwili na rozlanie kawy.
Jak dla mnie przegadany, ale i taka forma jest do przyjęcia, gorzej natomiast, że niespójny. Ja przynajmniej nie widzę związku między pierwszą a drugą zwrotką. Podoba mi się ostatni wers.
Pozdrawiam.
Mi się tytuł z kolei nie podoba. Sama treść mętna, ale po przerobieniu i przemyśleniu mogłoby być ciekawie. Myślę konkretnie o zminimalizowaniu i dodaniu gdzieniegdzie przerzutni.
Zgadzam się z powyższymi opiniami. Wygląda to tak jakbyś nie przemyślała tego co chcesz powiedzieć/ przekazać (sama mam z tym często kłopot). Dla mnie tytuł i zwrotki są od siebie oderwane. Ja bym zostawiła Wink :

Jestem spóźniona choć ciągle się spieszę
Znów nie mam jednej chwili na rozlanie (a może - wypicie?) kawy
rzeczywiście jest trochę długo (tzn. dużo czasu zabiera dojście do celu opowieści), ale wiersz jest ok. Może trochę zbyt enigmatyczny, za to podoba mi się dystans do otoczenia i jakiś taki dziwny klimacik. Poczekam na kolejne utwory. OK.



Pozdrawiam.
Nie lubię wprowadzać własnej interpretacji, bo to psuje punkt widzenia, ale widzę, że moje intencje w ogóle nie zostały odczytane. Hehe... Wink
Tak więc od początku (chociaż wiem, że moja interpretacja tylko w złym świetle postawi "wiersz"):
1. strofa - nie mam czasu, więc przypominam sobie o zegarze (przypominam a nie widzę), tym zakurzonym; który od dawna leży zepsuty.
2. strofa - nawiązując do 1. nie mam czasu, więc nie ma mnie w domu - stąd przeoczenie mojej nieobecności, bo nie tylko ja jestem w biegu, ale i mój dom;
a ty... ponieważ nie mam czasu cię spotkać, rodzisz się z tęsknoty częściej w głowie i umierasz o 5 rano = dźwięk budzika.

Dopowiedzenie:
Zawsze gdy robię kawę, muszę ją rozlać. Nie mają czasu - nie mam ani chwili na to rozlanie.


Ale... to tylko ja i mój głupi "wiersz", heh.
(27-07-2011, 17:50)eyesOFsoul napisał(a): [ -> ]Ale... to tylko ja i mój głupi "wiersz", heh.
Bez przesady. Nikt Ci nie zarzuca, że jesteś do niczego. Każdy ma swoje lepsze - lub gorsze utwory. Nie można w ten sposób reagować. Smile
I nie polecam Ci tłumaczenia swoich wierszy, bo to, co w poezji najlepsze - to właśnie to, że każdy może z niej wziąć coś dla siebie. Taka moja opinia.
Najpierw powiedzieli, że niespójny i nie ogarniają, a jak wyjaśniłaś, to Ci zarzucają, że im odebrałaś możliwość własnej interpretacji.
Też tak kiedyś miałem. Pociesz się faktem, że nie wszyscy są tego zdania, co Ci tu w komentarzach. Ja uważam, że enigamatyczność w twoich wierszach może wymaga trochę skupienia, ale wcale nie jest aż taka trudna do odczytania. Ludzie są po prostu leniwi i im się nie chce xD
I podpisuję się pod tym, co napisał Szachu, 'dziwny' klimacik, ale za to bardzo mnie się podoba ;-)
Też się kiedyś tak spieszyłem, wszystko do mnie trafia, jestem na tak :-)
Pozdrawiam
Pasio
FantaSmaGoria,
ależ to moje ja i mój głupi "wiersz" to było z przymrużeniem oka.
Raczej mam dystans, częściej miewam humory. Teraz był dystans.
Po prostu nie uważam się za poetę, stąd "ja i mój głupi wiersz". Smile

Pasiasty,
cóż... muszę Ci przyznać rację. Następnym razem zamilknę i wówczas, gdy wezwą mnie do odpowiedzi- odpowiem!
Zastanawiam się nad tym "dziwnym klimatem" - to dobrze? Czy może mam spróbować iść w inną stronę? A jeśli w inną, to którędy? Smile