Via Appia - Forum

Pełna wersja: marazm
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
w blasku zastałego dnia szukasz tyczki z drogowskazem - dokąd - nie wiesz

przemijasz w godzinach bezmyślnego patrzenia na unoszący się w powietrzu kurz
z przemęczonych płuc wypuszczasz setki dusznych oddechów
zrezygnowane serce wtłacza z ociąganiem przybrudzoną krew w żyły
z całych sił starasz się zdziwić czymkolwiek:
- cykaniem świerszczy w środku dnia pod oknem
- słoikiem ze złotą rybką przy zlewie w kuchni
- pieniędzmi wrzuconymi z kolei do akwarium
(czy te świerszcze dadzą wreszcie spokój?)
- muchami które przedostały się przez moskitierę
- prognozowaną burzą która przychodzi nie w porę
i innymi rzeczami bardziej lub mniej prozaicznymi

nawet jeśli przewiniesz cały świat do końca będziesz taki sam

10.07.11
Drażni mnie częściowy brak interpunkcji, szczególnie w tej "liście".
Podoba mi się końcówka, można przeczytać na dwa sposoby.
Nie wiem, jakim sposobem, ale odczuwa się znużenie, czytając. Może to te długie wersy + interpunkcja. W każdym razie udało ci się to oddać.
OK.
Ojoj... Dramatycznie wręcz przegadane! Już drugi wers niemal ze mną wygrał, ledwo go doczytałem. Za długie, o wiele za długie te wersy. Brak interpunkcji strasznie denerwuje. Myślniki - zabieg całkowicie nieudany, w każdym razie mi się to ani trochę nie podoba. W sumie bardziej mi się to nadaje na prozę. Po dodaniu interpunkcji i zbiciu w jeden tekst mogłoby być niezłe. Ale teraz? Przez tragiczną IMO formę ledwo da się przez to przebrnąć, o wczytaniu się i zrozumieniu czegoś nie wspominając.

Nie tym razem.

1/5
wersja dla estetów : )

w blasku zastałego dnia szukasz tyczki z drogowskazem - dokąd - nie wiesz

cykanie świerszczy w środku dnia pod oknem
szyld zegarmistrza nad sklepem odzieżowym

przemijasz w godzinach bezmyślnego patrzenia na unoszący się w powietrzu kurz

słoik ze złotą rybką przy zlewie w kuchni
pieniądze wrzucone z kolei do akwarium

z przemęczonych płuc wypuszczasz setki dusznych oddechów

muchy które przedostały się przez moskitierę
(czy te świerszcze dadzą wreszcie spokój?)

zrezygnowane serce wtłacza z ociąganiem przybrudzoną krew w żyły

prognozowana burza która przychodzi nie w porę
inne rzeczy bardziej lub mniej prozaiczne

nawet jeśli przewiniesz cały świat do końca będziesz taki sam
Pierwsze skojarzenie: Australia.
Drugie skojarzenie: wody.
Trzecie skojarzenie: pamiętać kupić packę na muchy.

Generalnie zgadzam się z przedmówcami, za dużo słów. Klimat może i się udał, ale kosztem przegadania. To jest taki marazm jak słuchasz trajkoczącego godzinami w kółko to samo Radia Maryja. Niby marazm niby nie.
nie znoszę morałów w puentach.