Via Appia - Forum

Pełna wersja: Matce
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Matka siedzi w swym pokoju.
Syn z otwartą książką w swym pokoju siedzi.
Otwiera wyobraźni oczy, szuka wczoraj
w głąb przeszłości kroczy.
I widzi , jakby to była filmu klatka
spokój, on i Matka.



Syn ten kocha Matkę,
jednak nie okazuje tego.
Może nie umie zapomnieć co zrobił złego,
może nie umie , może się wstydzi,
może samego siebie się brzydzi.
Po tym wszystkim co niedobrego uczynił
Matka nadal kocha go,
choć on tak wiele zawinił.
Tak , nadal kocha i nie patrzy w tamto zło.



Urodziła go , dała mu życie i imię.
Wychowała i chroniła przed ludźmi złymi.
Co dobre , a co złe uczyła.
Zrobiłaby wszystko by był szczęśliwy.
Gdy trzeba skarciła,
lecz zawsze broniła.
Ale pewnego dnia syn wybrał własną drogę,
nigdy nie pytaj Mamo o drogę ową,
bo z niej zawrócił,
a myśl o niej przejmuje go trwogą.



Mamo , teraz wracam do domu!
woła syn.
Matka przyjmie go znowu,
wciąż czekała
Jej miłość przez cały czas nie zmalała.
Syn ten Matki potrzebuje
syn kocha
i nigdy stracenia tego już nie zaryzykuje.



Przeczytałem ten wiersz z przyjemnością, wciągnął mnie. Po drodze kilka powtórzeń, które można by zastąpić bez straty dla utworu, niemniej to drobiazg, a poza tym może o to właśnie Autorowi chodziło... Wrócę tu jeszcze, na pewno.

Pozdrawiam
Dzięki wielkie.
Również pozdrawiam i zapraszam.
Czytam ten wiersz trzeci raz. Czuję ten duży bagaż emocji i słowa jeszcze niewypowiedziane. Zmieniłabym zakończenie - ostatni wers. Zgadzam się też z Dupinkiem w kwestii powtórzeń - ale je raczej bym wyeliminowała.
Dziękuję Kiro Smile Pozdrawiam.