Via Appia - Forum

Pełna wersja: Rozdanie bogów
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Kass <wink>


- Się porobiło - rzucił Hermes patrząc na zestaw kart.
- Przebijam - dodał Hefajstos.
- Hefe, to nie twoja kolej - wtrąciła Afrodyta.
- Afi, ojtam ojtam.
- No weeeeź… Her, zrób coś.
- Ja się nie wtrącam w wasze sprawy.
- Aresuś?
Spojrzała na mnie błagająco. Popchnąłem Hefego tak, że wyłożył się na plecy. Apollo przeglądał się w lusterku, próbując ułożyć kosmyk włosów, który wcale nie wymagał żadnych poprawek.
- Apcio, twoja kolej - ponaglała go Afi.
Spojrzał na swoje dwie karty, rozchodzące się pod idealnym kątem czterdziestu pięciu stopni.
- A co mi tam - odparł dorzucając minimum na wejście.
- Wstawaj - burknąłem na Hefego - teraz już możesz.
On dorzucił podwójną stawkę. Afi nie przebiła, patrząc podejrzliwie na swoje karty. W tym momencie coś nam przysłoniło słońce. Spojrzeliśmy w górę.
- O, ZUS przyszedł - rzuciłem prześmiewnie.
- Siema, Tatku - przywitała się Afi.
- Twoja siostra będzie grała z wami.
Zza niego wysunęła się niewielka niewiasta.
- Spadaj, waflu - skwitowałem jego ‘propozycję’.
- Z nią nie gramy, ona liczy karty - podsumował Her.
Apcio zmierzył ją od góry do dołu.
- Ale masz niegustowne binokle…
Usiadła między Afi a Herem. On rozdawał, więc w sumie to siedziała prawie przy boku siostry. Co w znaczny sposób już zapowiadało spore utrudnienia w grze. Dorzuciłem także nie podbijając puli. Nawet nie dostrzegliśmy kiedy ZUS znikł.
- Dopiero zaczęliśmy rozdanie, weź jej daj dwie karty, Her, cio?
On tylko spuścił wzrok i wyłożył dwie z dołu talii.
- Ale jak będzie znowu oszukiwać? - spytał podejrzliwie.
- To ją wyrzucimy z kasyna - odparł Hefe, nabierając znowu pewności.
Z racji tego, że minęła ją kolejka, wszyscy spojrzeli na nowoprzybyłą.
- Te, Antena, pasujesz czy grasz? - spytałem.
Afi zmroziła mnie spojrzeniem.
- No co, jak trzeba było porządek zaprowadzić, to ‘Aresuś’, a teraz to taryfa ulgowa, tak?
Atena dorzuciła do puli nawet nie patrząc na karty. Her dołożył kolejną do zestawu. Nic mi to nie dawało, ale miałem dziwne przeczucie, po skwaszonej minie Hefego, że znowu podbije. Koleś musi wziąć kurs blefowania, serio.
- Podbijam o dwa - odparł Apcio, chwytając je w dwa palce i delikatnie dołożył do puli.
Hefe spojrzał na niego, jakby mu zabrał świątynię, co najmniej.
- Eee… to ja dorzucam twoje dwa i jeszcze podbijam o jeden.
Afi patrzyła na swoje karty, jakby nie do końca rozumiała zasad gry. Ale po krótkim wahaniu dorzuciła do puli, nie przebijając. Her spojrzał na Atenę znacząco. Ona, najwidoczniej poczuła się pod presją, zerknęła szybko na karty, potem na Hefego i Apcia, po czym tylko dorzuciła trzy. Miałem nieodpartą pokusę, żeby podbić pulę, ale wiedziałem, że, jak zwykle, odbije się to na mnie pod koniec gry. Dorzuciłem, co trzeba.
- Wcale się nie dziwię, że chcesz z nami spędzać czas, mimozo, ale powinnaś starać się doprowadzać do takich sytuacji samodzielnie, a nie za pomocą… - podsumował Apcio.
- Wafla - dorzuciłem nieskromnie.
Moją dobrą passę tekstów przerwał jednak dźwięk telefonu. Odebrałem.
- Hadzio? Nie, nie… Gramy sobie… No jesteśmy, yyy, ’pod nadzorem’… tak, tak… a ja potem do ciebie zadzwonię… Posek? Nie, nie widziałem go, a co?… Ale był ZUS, więc jest pewnie pod telefonem… no pewnie… przecież ja zawsze wygrywam… trzymaj się, narazicho.
W międzyczasie Her musiał dołożyć kartę, bo jak się rozłączyłem, to licytacja stanęła na Afi. Apcio chyba musiał dostać coś dobrego, bo pula znacznie wzrosła.
- Afi, musisz dorzucić pięć, jeśli chcesz dalej grać - starał się być pomocny Her, widząc jej konsternację.
- A nie, to ja pasuję.
Ate dorzuciła do puli tylko, ale miałem dziwne przeczucie, że, pomimo późnego startu, już miała jakieś pojęcie kto co ma na ręce.
- Udajesz pokorną, czy się droczysz? - spytałem, tylko dla pewności.
Afi znów mnie zmroziła spojrzeniem. Westchnąłem, dorzucając pięć. Her dołożył ostatnia kartę. Dopiero wtedy dostrzegłem poprzednią. Starałem się zrozumieć, jak znalazłem się w tej niebywale korzystnej sytuacji zupełnie przypadkowo. Wiedziałem, że Apcio gra na pewniaka, jeśli miałby parę, lub trójkę, prawdopodobnie grałby i tak podobnie. Ciężko było wyczuć, ale po tym jak tylko dorzucił cztery na wejście, mogłem się liczyć z tym, że blefuje. Hefe miał straight’a, albo kolor, bo znowu się kwasił, ale on gra zawsze bezpiecznie, więc tylko dorzucił do puli. Her patrzył przez cały czas na reakcje Ate, ale po niej to nawet nie widać, czy nasze teksty do niej trafiają, czy ma to gdzieś.
- Mogę podbić? Nikt nie będzie mnie posądzał o oszustwo?
Apcio spojrzał na nią litościwie.
- Graj, ‘geniuszu’, to rozdanie ci podarujemy.
Speszona, ale jednak podbiła o jeden. Uśmiechnąłem się w duchu.
- To ja wrzucam twoje pięć i jeszcze dwa.
Apcio spojrzał na mnie zamyślony, ale dorzucił trzy. Hefe się prawie popłakał. A przynajmniej tak to wyglądało, kiedy dorzucał swoje, nie podbijając. Ate już chciała podbić o kolejny, ale w ostatniej chwili się zawahała. Zerknęła tylko na siostrę, jakby w geście aprobaty. Afi jednak wkręcała sobie palec we włosy, patrząc zalotnie na Hera.
- To co będzie, czterooka? - spytałem z drwiną.
- Sprawdzam - rzuciła dorzucając dwa.
Apcio miał parę na ręce, co ja uważam za jego personalny sukces, ale z dwoma parami nie stanowił dla mnie żadnego zagrożenia. Hefe skończył z małym straight’em. Czekałem aż Ate się wyłoży. Dosadnie. Miała z ręki dwie damy, trzecia była w stole. Uradowana full’em już chciała zgarnąć pulę. Te dwie siódemki jednak fantastycznie komponowały się z moimi. Położyłem karty centralnie przed nią.
- To ja dziękuję i spadam.
Zgarnąłem kapsle, razem z piaskiem, włożyłem do foliowej siatki i wyszedłem z piaskownicy.
Ciekawe potraktowanie tematu. Ja zwykle otaczam wątki mitologiczne większą "czcią".
Ale podobało mi się. Dostrzegłam jedną, czy dwie literówki, ale ogólnie technicznie jest dobrze. Szkoda, że zamieściłeś tak mało opisów. Rozumiem, że miniatura, że ma być krótko, że takie było założenie, ale niedosyt mam.
Pomysł mi się podoba, końcówka też. Jednak wygląda mi to na napisane na szybko. Przydałoby się to jeszcze dopieścić Wink
Cytat: Afi, ojtam ojtam.
dopisałabym jeszcze "nie marudź" Wink

Cytat:- Sprawdzam - rzuciła dorzucając dwa.
rzuciła dorzucając, trochę drażni, chociaż to nie błąd. Czasem niepotrzebnie wstawiasz w zdania jakieś "także", "tylko", które nie mają tam większego sensu.
Generalnie jest ok, poza kilkoma literówkami i tym, że momentami olałeś interpunkcję. Napisane w dość charakterystyczny sposób, nie można się nie uśmiechnąć.
Fajny sposób przedstawienia postaci, mało opisów jakoś mi nie doskwiera.
Podoba się.
Wrażenia po lekturze raczej letnie, ani to specjalnie ciekawe, ani zabawne. Szkoda, że gra z mitologią kończy się na topornej zabawie imionami i nużąco oczywistym wykorzystaniu atrybutów. Zakończenie słabo zaskakuje - już po zachowaniu i wypowiedziach "pokerzystów" można się z grubsza domyślić ich wieku.
Po tytule spodziewałam się czegoś bardziej mitologicznego. Tekst mnie zaskoczył - ale to dobrze. Nie znam się na pokerze ale podobało mi się.