21-06-2011, 22:28
dziurami w powiekach
mocno zaciśniętych oczu
patrzę pod nogi żeby się nie potknąć
na głowie czapka z napisem:
N I E W I D O M Y
w dłoni dzwonek
unikam przypadkowych zderzeń
chodzą ze mną bezdomne zwierzęta
razem piszemy wiersze na ławkach
koty o śmierci
psy o pociągach
(moi szczekający przyjaciele
lepiej opanowali stosowanie metafor)
w uszach dźwięczy mi brzęk monet
spadających z nieba pod nogi
wtedy podnoszę wzrok na swojego anioła
i patrzę jak zmieszany - odchodzi
(to jest jedyny moment kiedy otwieram oczy)
nocą wracam do domu
"gdzie pan się znowu szlajał do jasnej cholery"
w domu jestem niemy
mocno zaciśniętych oczu
patrzę pod nogi żeby się nie potknąć
na głowie czapka z napisem:
N I E W I D O M Y
w dłoni dzwonek
unikam przypadkowych zderzeń
chodzą ze mną bezdomne zwierzęta
razem piszemy wiersze na ławkach
koty o śmierci
psy o pociągach
(moi szczekający przyjaciele
lepiej opanowali stosowanie metafor)
w uszach dźwięczy mi brzęk monet
spadających z nieba pod nogi
wtedy podnoszę wzrok na swojego anioła
i patrzę jak zmieszany - odchodzi
(to jest jedyny moment kiedy otwieram oczy)
nocą wracam do domu
"gdzie pan się znowu szlajał do jasnej cholery"
w domu jestem niemy
21.06.11