Via Appia - Forum

Pełna wersja: banita z zamiłowania
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
dziurami w powiekach
mocno zaciśniętych oczu
patrzę pod nogi żeby się nie potknąć
na głowie czapka z napisem:
N I E W I D O M Y
w dłoni dzwonek
unikam przypadkowych zderzeń

chodzą ze mną bezdomne zwierzęta
razem piszemy wiersze na ławkach
koty o śmierci
psy o pociągach
(moi szczekający przyjaciele
lepiej opanowali stosowanie metafor)

w uszach dźwięczy mi brzęk monet
spadających z nieba pod nogi
wtedy podnoszę wzrok na swojego anioła
i patrzę jak zmieszany - odchodzi
(to jest jedyny moment kiedy otwieram oczy)

nocą wracam do domu
"gdzie pan się znowu szlajał do jasnej cholery"

w domu jestem niemy

21.06.11

Konto usunięte

Liwajstwo, ja dziś nie jestem w stanie powiedzieć dużo, wytknąć tego, co mi się nie podoba. Nie jestem pewna nawet, czy dobrze zrozumiałam wiersz. Niemniej podoba mi się, co już jest niejakim sukcesem (zwykle przy takim humorze puszczam w niepamięć wszystko, co wpadnie mi w ręce, będąc niemiłą co najmniej). Fajne są, moim zdaniem, wstawki w nawiasach.
Bardzo, bardzo zgrabny wierszyk. Może miejscami wpada w patos, ale i tak - zapada choć troszeczkę w pamięć. Usuń ten przestawny
usunięty
Dużo przekazujesz w tym wierszu, to nie zarzut, to stwierdzenie faktu.
Bardzo ciekawe obrazy dajesz w tym wierszu. Ostatnia zwrotka tego przykładem.
Tylko o czym ten wiersz jest? O jednym dniu z życia? Jeśli tak - no nie powiem: ciekawy przekaz.
osobiście nie uważam, że ten wiersz jest o jednym dniu z życia, ale podobno każda interpretacja jest dobra
Niewątpliwie dobry tekst, napisany z wyobraźnią. Podoba mi się zdecydowanie.
miło słyszeć kristo
Polubiłem gł bohatera/narratora i ciekawi mnie, kim on jest (oprócz banity Tongue). Kimś z marginesu, czy może jest to wiersz o szeroko pojmowanej samotności? o niezrozumieniu?

(21-06-2011, 22:28)Liwaj napisał(a): [ -> ]nocą wracam do domu
"gdzie pan się znowu szlajał do jasnej cholery"

w domu jestem niemy

21.06.11
Świetna końcówka Big Grin

Ten tekst nie zmusza do interpretacji (choć może zachęcać), nie nasuwa wniosków, nie niesie ordynarnego przesłania. On po prostu jest dobry i przyjemnie wchodzi do głowy.
kuję uniżenie ; )