Konto usunięte
07-06-2011, 14:03
Z dedykacją dla Marcina.
- Wejdźmy, proszę! - Ciemnowłosa dziewczyna patrzyła na mnie błagalnym wzrokiem. - Proszę, proszę, proszę! - Wywróciłam oczami w każdą możliwą stronę, westchnęłam i przekroczyłam próg sklepu. - Wybierz to! Albo to... Nie, nie, nie to, nawet nie myśl, żeby wydawać kasę na takie badziewie. A co myślisz o tym? - Gadaniu nie było końca. Wsunęłam dłonie w kieszenie, zamykając oczy. Nagle poczułam mocne szarpnięcie w ramię. Monika wyciągnęła zgrabną dłoń i nieco niekulturalnie, palcem, wskazała kąt sklepu, w którym stał przystojny blondyn z niesamowitym uśmiechem. Zatrzymałam wzrok na przedmiocie, który oglądał.
- Jak ty to sobie wyobrażasz? Myślisz, że powiem mu - odchrząknęłam - Marcinie, kupiłam Ci siodło, teraz możesz mnie... ujeżdżać?
P.S. Nie, bajka nie ma głębszego sensu, morału, nie niesie żadnej wielkiej prawdy.
- Wejdźmy, proszę! - Ciemnowłosa dziewczyna patrzyła na mnie błagalnym wzrokiem. - Proszę, proszę, proszę! - Wywróciłam oczami w każdą możliwą stronę, westchnęłam i przekroczyłam próg sklepu. - Wybierz to! Albo to... Nie, nie, nie to, nawet nie myśl, żeby wydawać kasę na takie badziewie. A co myślisz o tym? - Gadaniu nie było końca. Wsunęłam dłonie w kieszenie, zamykając oczy. Nagle poczułam mocne szarpnięcie w ramię. Monika wyciągnęła zgrabną dłoń i nieco niekulturalnie, palcem, wskazała kąt sklepu, w którym stał przystojny blondyn z niesamowitym uśmiechem. Zatrzymałam wzrok na przedmiocie, który oglądał.
- Jak ty to sobie wyobrażasz? Myślisz, że powiem mu - odchrząknęłam - Marcinie, kupiłam Ci siodło, teraz możesz mnie... ujeżdżać?
P.S. Nie, bajka nie ma głębszego sensu, morału, nie niesie żadnej wielkiej prawdy.