Via Appia - Forum

Pełna wersja: *** (sonet)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nagie ciała opala południowe słońce
złocisty piasek lekko nikły wiatr porusza
jasna muszla szum morza wysyła do ucha
przy niestałych zamkach wciąż dzieci się bawiące

leżę na tej pustyni choć ludzi tysiące
ich ciągły hałas myśli moich nie zagłusza
nikt nawet nie widzi jak krwawi chora dusza
nie wzrusza me serce do człowieka tęskniące

na wyciągnięcie ręki człowiek tak odległy
nie spojrzy na drugiego człowieka prawdziwie
choć istocie społecznej tak ciągle potrzebny

a wystarczy niewiele choć przytulić tkliwie
zostawić na moment świat swego ja rozległy
i nim będzie za późno zatrzymać na chwilę
Zalety: nie widzę.
Ckliwy, nic odkrywczego, temat przewałkowany wielokrotnie i przedstawiony w sposób również zużyty. I zły incipit, powinien wyglądać tak: ***(nagie ciała opala południowe słońce).

Poprzedni kawałek, który czytałam, był lepszy.
Pracuj dalej.
Wiem, jak powinien wyglądać incipit. Nie chciałam tu go stosować, ale tylko zaznaczyć gatunek, bo miałam dopisać tytuł. ale może rzeczywiście incipit byłby lepszy.
Przede wszystkim musisz zrozumieć, że gdy taki banał połączy się z patosem, to nigdy dobrze nie wychodzi. Serio, po drugiej strofie miałem ochotę walnąć głową w blat. Tematyka zabija ten utwór i sprawia, że ledwo da się go czytać. Realizacja jest również nieco kulawa:

Cytat:przy niestałych zamkach wciąż dzieci się bawiące

Potworek. Poza tym np. w drugim wersie drugiej strofy jakoś gubi się rytm. Na plus, że faktycznie jest to sonet.

Zgadzam się z księżniczką - poprzedni utwór był o wiele lepszy. Zostaw na razie sonet, to bardzo trudna forma, wróć do niej, gdy już nabierzesz więcej wprawy.

1,5/5