Via Appia - Forum

Pełna wersja: Pochwała banału, czyli sonet o nieszczęśliwej miłości
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Uwaga banał!

W metaforze uczuć mówisz, „Kocham”
Gładzisz mą duszę słowem rozkoszy
Wmawiasz mi żeś mi najdroższy
A ja w swej samotni, słucham

Zamykasz mi oczy, otwierasz uszy
Karmisz rozkoszą zabijając zmysły
Gorycz nektaru tak mi bliski
Stawiasz różowe lustro mej duszy

Mądrości twych słów, głuchość
Twych złotych wież, kruchość
Mdli mnie parabola miłości

Kochać cię już nie mogę
Przed kameleonem odczuwam trwogę
Koniec już! Dosyć! Idę.

P.S. Wcale tak się nie czuje, po prostu robię sobie jaja z ckliwych wierszyków o nieszczęśliwej miłości.
P.P.S. Jeszcze tu wrócę!
P.P.P.S. Niektóre metafory nawet mi wyszły(Stawiasz różowe lustro mej duszy; parabola miłości), chyba...
Cytat:P.S. Wcale tak się nie czuje, po prostu robię sobie jaja z ckliwych wierszyków o nieszczęśliwej miłości.

Aha, Zapewne nigdy w życiu bym się nie domyśliła.
Cytat:P.P.S. Jeszcze tu wrócę!
lepiej w innej formie.

Jako parodii brakuje mu zasadniczej cechy... dowcipu.
Cytat:Mądrości twych słów, głuchość
Twych złotych wież, kruchość
Mdli mnie parabola miłości
dobra strofa, ale całość raczej do dopracowania.
Tu nie miało być żartu w czystej postaci. Jedynie rzecz tak sztuczna w uczuciach, że aż w pewnym sensie śmieszna.
I dzięki za komentarz.
Łuhuhuhu.
Ależ zabawne.
No ja nie mogę.
Uhuahuahua.
Aż płaczę ze śmiechu.
Uhuihihihihi.
Żebra mi pękają od tego szaleńczego śmiechu.
Łuhuhu.
Klasyka dowcipu.
Niahniah.



Żartuje.
Jako parodia taka sobie,jako wiersz nie warto oceniać Smile Wysil bardziej swoją złośliwość,wyzwól Ciemną Moc mój młody pa(d/r)awnie.

3/5

Pozdraiwam
X


P.S. Łuhuhuhu.
P.P.S. ŁAhuahaihiahiauhia.
P.P.P.S. Hehahieauhhdaklghjakldfjalsjkf (umarłem od śmiechu,mój Ty strassburgerze).
Ivo, ale Ty jesteś słodki, jak próbujesz być złośliwy :*

DO RZECZY, FANTA:

Autorze, gdyby wiersz istotnie był parodią, to nie musiałbyś tego wszystkim tłumaczyć.
Jak głosi wikipedia:
Cytat:Sonet – kunsztowna kompozycja poetyckiego utworu literackiego, która złożona jest z 14 wersów zgrupowanych w dwóch czterowierszach (tetrastychach), rymowanych zwykle abba abba i dwóch trójwierszach (tercynach). Pierwsza zwrotka zwykle opisuje temat, druga odnosi go do podmiotu wiersza, a tercyny zawierają refleksję na jego temat.
Więc:
od kiedy "zmysły" i "bliski" to rym?

Niezbyt mnie ta parodia rozbawiła.

Mnie do banału nie przekonałeś, ani nie zniechęciłeś tym wierszykiem. Powiesz może, że nie o to chodziło, ale wtedy ja zapytam - więc o co?