Via Appia - Forum

Pełna wersja: KIEDYŚ UCIEKNIEMY STĄD
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.






Przez kilka sekund dziennie bywam kolorem
w zielonym termosie zamknę zapach tej chwili
spoglądają na mnie smutne lica ścian
próżnia stężałych w osłupieniu atomów

na wysypisku śmieci ktoś podepcze stary fortepian
filmowe pocałunki spłyną na potłuczone szkło
niektórych nuklearny wiatr oczyści z grzechów
na sąsiednim drzewie naliczę siedemdziesiąt trzy liście

Ona będzie nadal stała w oknie
w mych snach ujrzę ją tam
jak zwykle spojrzy na ulicę
którą kiedyś nadejdę i wykradnę ją
Morfeuszowi



1 czerwca 2011

Mike, potrafisz mówić o oklepanych sprawach w zupełnie nowy sposób. Niby przypadkowe słowa, przypadkowe skojarzenia, ale opisują je tak delikatnie i niebanalnie.
Czarujesz.
Mieszanka lekkiego absurdu/abstrakcji i miłości : romantycznej, wymarzonej, na którą się czeka z utęsknieniem. Potrafisz pisać do kobiet, a to sztuka niełatwa. Brawo!
Cytat:jak zwykle spojrzy na ulicę
którą kiedyś nadejdę i wykradną ją
wykradną ulicę? Po co? Zdaje mi się, że to literówka Smile
Ten tekst to ogromne nagromadzenie środków stylistycznych, metafor itd, ale zastanowiłabym się na twoim miejscu, czy aby ich nie za dużo, bądź też czy aby na pewno są powiązane we właściwy sposób.
Temat nieoryginalny, sposób przedstawienia też nie za bardzo - tym razem jestem na nie.
Pozdrawiam.
Wykradnę - chodzi o dziewczynę.
Myślę, że dobrze to rozumieszSmile