04-06-2011, 20:27
Włóczyłem się przez park,
kiedy żar nieba dopiero gasnął,
i zobaczyłem ją – jak sunęła
zdradliwie, chytrze
w płaszczu kruczych
wężowych włosów.
Zdawała się być
rozpalona,
nieokiełznana i
gorąca jak piekielny płomień.
Jej spojrzenie natomiast było boskie -
spojrzenie Boga,
który dopiero co wygnał swoje anioły w Otchłań.
kiedy żar nieba dopiero gasnął,
i zobaczyłem ją – jak sunęła
zdradliwie, chytrze
w płaszczu kruczych
wężowych włosów.
Zdawała się być
rozpalona,
nieokiełznana i
gorąca jak piekielny płomień.
Jej spojrzenie natomiast było boskie -
spojrzenie Boga,
który dopiero co wygnał swoje anioły w Otchłań.