Via Appia - Forum

Pełna wersja: Sonet „Niepokoje mojej duszy”
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

Lekarzem mym rozsądek miał być
Przepisał tabletki i sobie poszedł
Radami gardząc, szału z niepewności dostając
Skruchę czuję, lęk - irracjonalizm neopoetycki

Stąpając po zimnych schodach
Oksymoronem zaprzątam chorą duszę
Myślę o jakimś Marku, Łukaszu, Mateuszu?
Kim byli? Skąd się w mojej głowie wzięli?

Prawdy szukam – ucieka przede mną,
Ponoć piękna i promienna – bzdura
Pod toną tapety ona nic nie ma

Tomiszcza pod mą poduszką
Ból w karku, nieprzespane noce
Porównanie homeryckie, elipsa, bzdura, figura, konfitura.
Sonet to nie tylko odpowiedni układ wersów ale też rymy. To nie jest sonet...
Przyjemny utwór, fajnie napisany, czuć tu jakąś wewnętrzną walkę.
Końcówka całkiem zgrabnie zamyka ten ciekawy utwór.
Sonet z tytułu raczej, bo brak mu w pierwszych dwóch czterowierszach odpowiedniego układu rymów. A zresztą... proszę:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sonet
Nie podoba mi się, mam wrażenie, że na siłę próbujesz pisać poetyckim językiem i brak temu jakiejkolwiek naturalności.
Nie lubię archaizacji i patosu.
Po pierwsze - koło sonetu to nawet nie leżało.
Po drugie - dwa ostatnie wersy pierwszej strofy są dramatycznie wręcz przegadane.
Po trzecie - całość faktycznie sprawia wrażenie wymuszonej.
Po czwarte - pointy nie stwierdziłem. Czy jest tak słaba, że jej nie widać, czy w ogóle jej nie ma - wszystko mi jedno.

Forma Cię przerosła - sonet to jest tylko z nazwy, a silenie się na poetyckość przyniosło odwrotne rezultaty. Spróbuj tą samą treść ubrać w bardziej naturalne dla Ciebie słowa. Sonet to nie to.

1/5