rzutem na taśmę,
wrednemu, wrogiemu
strzała w plecy, za kiedyś
młotkiem przez łeb,
swoim, by wbić coś
wódka, za teraz
klep po ramieniu
wyłudzane wyczyszczanie.
gdzie bród, czasem smród
życie, umieranie,
rodzenie, pogrzeb,
wesele.
Jakoś nie czuję Twojego wiersza. Nie rozumiem do końca co chciałeś w nim przekazać. Co prawda jest tytuł ale on mi nic nie mówi.
Witam,
Jakimś wielkim znawcą nie jestem, w sumie to żadnym nie jestem ale jeśli opierać się na moich odczuciach to panuje w tym tekście totalny chaos. Interpunkcja nie pomaga, wręcz dodatkowo mąci przy odbiorze.
Proponowałabym ponowne przemyślenie tego tekstu.
To nie jest dobra produkcja.
Jakieś żale, frustracje, poezji tu ewidentnie brak.
Ciężko wyczuć, o co chodzi.
Nie ma to jak rodzinka. Nie rozumiem jednej rzeczy: dlaczego taki tytuł, według mnie niezupełnie pasuje (według mojej interpretacji). Nawet mi się podoba, chyba nawet nieczęsto taką tematykę się obiera. Oczywiście, przyda się jeszcze popracować nad nim, niektóre słowa/wersy nie są imho potrzebne, szczególnie to "wyuzdane wyczyszczanie" mnie razi, interpunkcja nie jest zła, ale zastanów się, czy nie lepiej bez niej. Słowem - pokombinuj
. Dla mnie raczej na plus.
Właściwie to nic nie chciałem przekazać a już napewno trudno to wytłumaczyć
. Dzięki za opinie.
Nic rzeczywiście trudno wytłumaczyć.
Pozdrawiam.