Czarny dym,
w oczach ból.
Słyszę krzyk.
Płomień, syk,
żółty strój,
z ogniem bój.
Ludzie w mig
hyc hyc hyc!
w trampoliny
miękki pas
z pięter ośmiu
skaczą w dół.
W gardle ściś-
niętej śliny
jeden łyk.
fik fik fik!
Skaczą w dół!
Domu pół
poszło już.
Drugie pół
spada w dół,
poprzez okna
i balkony,
dzieci i matrony!
hyc hyc hyc!
Jeśli tylko
chcecie żyć!
A
na zastanawianie
nie ma czasu,
szanowni panowie
i panie.
hyc hyc hyc!
Bo z was nie zostanie nic!
Przypomina Brzechwę, czy to taki celowy zabieg?
Ojojoj smutne to dla dzieci.
Ale technicznie dobrze. i ogólnie nawet mi się podobają te przeności i rymy.
Jest ok.
Bardzo wyraźnie zarysowany rytm jest niewątpliwie zaletą.
Krótkie zdania także - spory ładunek emocjonalny
Jakby ktoś walił z kałacha.
Jest moim zdaniem spoko.
Cytat:A...
na zastanawianie
nie ma czasu,
szanowni panowie
i panie.
proponuję przemyśleć tą strofę,. I koniecznie wywalić wielokropek.
Całość niezła, nawet mi się podoba.
Pozdrawiam.
Podoba mi się, chociaż nie czytałabym tego mojemu dzieciątku przed zaśnięciem (gdybym miała takowe). Pozdrawiam.
Dziękuję.
@czytacz1967
Może podświadomie trochę tak, szczególnie że akurat jeśli chodzi o gatunek wierszy dla dzieci, Brzechwa jest największym klasykiem.
Rym parzysty i krótkie wersy są pod tym względem cechą wspólną, chociaż zależało mi na zakłóceniu harmonii rytmu i rymu czego Brzechwa (z tego co wiem) nie robił.
A co do smutnych zakończeń, to przecież nawet w "na straganie" wszyscy skończą w zupie.
Moim zdaniem, jak to jest dla dzieci, to tych z sierocińca, żeby w większą deprechę wpadły.Wyliczanka jak do horroru, niewiele wspólnego z Brzechwą, a i owszem klasykiem literatury dla dzieci. Przede wszystkim budowa i rytm totalnie inne- dziecko z trudem będzie to czytać. Napisałem klika wierszyków dla dzieci - jeden "O Pse pani", niesłusznie wyrzucono do satyry, możesz zobaczyć. Też nie kończy się dobrze heh
Ogólnie można by go czytać, żeby dzieci nie bawiły się ogniem, ale musisz dodać ten morał i przebudować wiersz w łatwiejszy w wymowie i formie. Sam przeczytaj jeszcze raz i powiesz, że może mam rację.Pozdrawiam bez wślizgów
Życzę powodzenia.
No dobra, przyznaję, że to "dla dzieci" nie było do końca na serio.
Niemniej niektóre fragmenty tego wiersza kojarzą mi się z taką lekko makabryczną bajeczką, których cały zbiór zdarzyło mi się zresztą kiedyś czytać. Istotnie każda miała morał (nie baw się zapałkami! nie huśtaj się na krześle! nie śmiej się z Murzyna!), a kończyła się zazwyczaj okaleczeniem, lub śmiercią głównego bohatera.
Podoba mi się rytm i ta maska bajki dla dzieci. Bo i w tytule, że dla dzieci, i ta prosta wyliczankowość, i te wszystkie "hyc hyc hyc", "fik fik fik".
Tylko ta strofka:
Cytat:A
na zastanawianie
nie ma czasu,
szanowni panowie
i panie.
jakoś mi nie gra. W sumie nie widzę sensu ani potrzeby istnienia tego "A" (choć i tak dobrze, że jest już bez wielokropka^^).
Nie no, ogólnie mię się bardzo podobywuje.
Ciekawe, co piszecie, bo ja tu słyszę właśnie gdzieś w okolicy ostatniej strofki pomruk arytmii
Poza tym "niedorobione" gdzieniegdzie rymy psują tę rytmikę w rożnych miejscach wierszyka.
Poza tym nie dałbym go dziecku do czytania, bo młodemu chłonnemu umysłowi należą się najlepsze, najbardziej wysmakowane warsztatowo, choć nieskomplikowane tematycznie, ale mimo to finezyjne teksty, co by milusiński nie nasiąkał i nie kumulował złych nawyków. Wiadomo, że czym skorupka za młodu...
Pozdrawiam
@Kristoforus
Ja również nie dałbym go dziecku do czytania.
To "dla dzieci" ma za zadanie raczej podkreślić fakt, że ten wiersz dla dzieci się właśnie nie nadaje. Prosta, niemal charakterystyczna dla literatury dziecięcej forma ma uwypuklać przez kontrast tragizm opowiadanej historii.
Z drugiej strony różne ludzkie tragedie, a przede wszystkim umieranie to wcale nie tak rzadki temat bajek i baśni dla dzieci (patrz bracia Grimm).
Jeśli chodzi o pomruk arytmii i niedokładne rymy to istotnie na stuprocentowej dokładności mi nie zależało, jako że tematyka wiersza nie wymaga regularności - wręcz przeciwnie, urwane fragmenty ("ściś...nięty") mają na celu budować napięcie. Zbytnia rytmiczność mogłaby dość łatwo stłumić tragiczny wydźwięk wiersza.