17-05-2011, 19:05
''Swadharme nadhanom szrejah. - Dobrze jest umrzeć we własnej naturze, idąc za własna naturą.'' - Kriszna
Dedykowane dla Sundance Kid – a.
''Zeszlem'' z tego świata całkiem zwyczajnie. Rodzina sugeruje, że trochę za wcześnie, bo w sędziwym 56 roku życia. Mi tam jest dobrze. Umarłem spokojnie, we śnie. A może tylko za bardzo wyszedłem z ciała, do moich marzeń? Nudny jestem, przyznam. Skończyłem elektrykę (tę z dziada, ojca i pradziada), spłodziłem trójkę dzieci. Z tą elektryką, dziwnie wyszło. W sumie to ja w sercu bardziej humanista, ale już się kłócić z moim świętej pamięci ojcem, nie chciałem. Ponoć to na czasie było. Ojciec za młodu mawiał: ,,Co to za chłop, humanista?''. Źle nie wylądowałem. Przyzwyczaiłem się. No i tak sobie żyłem jako elektryk, z moją żoną i coraz to większą ilością dzieci. Żona czasami denerwująca, w końcu kobieta. Dbała o mnie to trzeba przyznać. A jak już miałem jej naprawdę dość, wychodziłem z domu na dwa, trzy dni. Zawsze wracałem. I mnie i jej to dobrze robiło. W owym czasie dużo pisałem. Pisałem, co wiedziałem. Coś przy śliwowicy, coś przy kolegach. W domu nawet przy dzieciach. Córka pierworodna mówiła mi o Stachurze, Białoszewskim (może Białowieskim, nie pamiętam już dokładnie), a ja odpowiadałem ,,A dajże mi kobieto spokój''.
- Tato, myślałam, że jak bazgrolisz na tych kartkach, to przynajmniej masz o tym jakieś pojęcie.
- A kimże oni byli do pioruna, że się mam na nich wzorować?! - Mówiłem, jednocześnie wychodząc z domu.
W sumie to bardzo ciekawie jest umrzeć. Jeszcze parę milionów lat świetlnych...
W raju.
Podchodzi do mnie sam Jezus (cholera wie, czego on chce).
- Kto ty?
- No chyba Ty powinieneś wiedzieć.
- Jak was ludzie znam, moja wersja zawsze będzie inna od waszej. A więc słucham twojej.
- No ja. Tomasz Michalak. Elektryk.
- Już? Twoje dane mówią, co innego.
- Co?
- Żeś jakiś niedoszły poeta? Albowiem pod kryptonimem Czkawka.
- Przepraszam Cię Szanowny Jezusie... Ale, że co proszę?
Chrystus klaska dwa razy. Nagle objawia się Bóg. To chyba Ten, o którym zawsze mi mówiono. Nie widzę Go, ale czuję Jego obecność.
- Mowiłem Ci synu, żebyś sam się nimi zajął. - Mówi Ten Który Jest.
- Ojcze, to ten Czkawka. Toż poetów Ci brakuje.
- Dawaj go tu.
Nagle w wyniku dziwnego zjawiska (naukowcy być może nazwaliby to teleportacją) zostałem przeniesiony do wewnątrz raju. Wszędzie leżą kartki. Dużo kartek. Całe kupki kartek. A obok nich dziwni ludzie. Czuję, że Bóg nadchodzi.
- Witam was moi drodzy przyjaciele, a jednocześnie pragnę oznajmić, że jest nowy wśród nas.
- Poeta?
- Poeta?
- Jaki?
- Zna nas? - Wszędzie rozległ się bełkot twórców polskich.
- Towarzysze. Nie, nie, nie. Trzeba mu pomóc, gdyż ja widzę pierwiastkę nadziei w jego nudnym życiu. Sami przyznacie, że coraz mniej nam dochodzi ''nowych'' z drugiego tysiąclecia.
- Znudziliśmy się Panu? - Odparł Twardowski.
- Towarzysze... Powtarzam jeszcze raz: nie o to nam się tu rozchodzi. Potrzeba nam inspiracji, informacji! Ten oto Michalak Tomasz ukaże nam wszystko ze swojej strony. A wy... A wy go ocenicie.
- Testpoetica?
- Ja pierdolę. - Odparłem.
Poinformowano mnie, ze TestPoetica odbedzie sie jutro.
C.D.N
Dedykowane dla Sundance Kid – a.
''Zeszlem'' z tego świata całkiem zwyczajnie. Rodzina sugeruje, że trochę za wcześnie, bo w sędziwym 56 roku życia. Mi tam jest dobrze. Umarłem spokojnie, we śnie. A może tylko za bardzo wyszedłem z ciała, do moich marzeń? Nudny jestem, przyznam. Skończyłem elektrykę (tę z dziada, ojca i pradziada), spłodziłem trójkę dzieci. Z tą elektryką, dziwnie wyszło. W sumie to ja w sercu bardziej humanista, ale już się kłócić z moim świętej pamięci ojcem, nie chciałem. Ponoć to na czasie było. Ojciec za młodu mawiał: ,,Co to za chłop, humanista?''. Źle nie wylądowałem. Przyzwyczaiłem się. No i tak sobie żyłem jako elektryk, z moją żoną i coraz to większą ilością dzieci. Żona czasami denerwująca, w końcu kobieta. Dbała o mnie to trzeba przyznać. A jak już miałem jej naprawdę dość, wychodziłem z domu na dwa, trzy dni. Zawsze wracałem. I mnie i jej to dobrze robiło. W owym czasie dużo pisałem. Pisałem, co wiedziałem. Coś przy śliwowicy, coś przy kolegach. W domu nawet przy dzieciach. Córka pierworodna mówiła mi o Stachurze, Białoszewskim (może Białowieskim, nie pamiętam już dokładnie), a ja odpowiadałem ,,A dajże mi kobieto spokój''.
- Tato, myślałam, że jak bazgrolisz na tych kartkach, to przynajmniej masz o tym jakieś pojęcie.
- A kimże oni byli do pioruna, że się mam na nich wzorować?! - Mówiłem, jednocześnie wychodząc z domu.
W sumie to bardzo ciekawie jest umrzeć. Jeszcze parę milionów lat świetlnych...
W raju.
Podchodzi do mnie sam Jezus (cholera wie, czego on chce).
- Kto ty?
- No chyba Ty powinieneś wiedzieć.
- Jak was ludzie znam, moja wersja zawsze będzie inna od waszej. A więc słucham twojej.
- No ja. Tomasz Michalak. Elektryk.
- Już? Twoje dane mówią, co innego.
- Co?
- Żeś jakiś niedoszły poeta? Albowiem pod kryptonimem Czkawka.
- Przepraszam Cię Szanowny Jezusie... Ale, że co proszę?
Chrystus klaska dwa razy. Nagle objawia się Bóg. To chyba Ten, o którym zawsze mi mówiono. Nie widzę Go, ale czuję Jego obecność.
- Mowiłem Ci synu, żebyś sam się nimi zajął. - Mówi Ten Który Jest.
- Ojcze, to ten Czkawka. Toż poetów Ci brakuje.
- Dawaj go tu.
Nagle w wyniku dziwnego zjawiska (naukowcy być może nazwaliby to teleportacją) zostałem przeniesiony do wewnątrz raju. Wszędzie leżą kartki. Dużo kartek. Całe kupki kartek. A obok nich dziwni ludzie. Czuję, że Bóg nadchodzi.
- Witam was moi drodzy przyjaciele, a jednocześnie pragnę oznajmić, że jest nowy wśród nas.
- Poeta?
- Poeta?
- Jaki?
- Zna nas? - Wszędzie rozległ się bełkot twórców polskich.
- Towarzysze. Nie, nie, nie. Trzeba mu pomóc, gdyż ja widzę pierwiastkę nadziei w jego nudnym życiu. Sami przyznacie, że coraz mniej nam dochodzi ''nowych'' z drugiego tysiąclecia.
- Znudziliśmy się Panu? - Odparł Twardowski.
- Towarzysze... Powtarzam jeszcze raz: nie o to nam się tu rozchodzi. Potrzeba nam inspiracji, informacji! Ten oto Michalak Tomasz ukaże nam wszystko ze swojej strony. A wy... A wy go ocenicie.
- Testpoetica?
- Ja pierdolę. - Odparłem.
Poinformowano mnie, ze TestPoetica odbedzie sie jutro.
C.D.N