Via Appia - Forum

Pełna wersja: Liciencia Poetica, czyli swadharme nadhanom szrejah.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
''Swadharme nadhanom szrejah. - Dobrze jest umrzeć we własnej naturze, idąc za własna naturą.'' - Kriszna

Dedykowane dla Sundance Kid – a.

''Zeszlem'' z tego świata całkiem zwyczajnie. Rodzina sugeruje, że trochę za wcześnie, bo w sędziwym 56 roku życia. Mi tam jest dobrze. Umarłem spokojnie, we śnie. A może tylko za bardzo wyszedłem z ciała, do moich marzeń? Nudny jestem, przyznam. Skończyłem elektrykę (tę z dziada, ojca i pradziada), spłodziłem trójkę dzieci. Z tą elektryką, dziwnie wyszło. W sumie to ja w sercu bardziej humanista, ale już się kłócić z moim świętej pamięci ojcem, nie chciałem. Ponoć to na czasie było. Ojciec za młodu mawiał: ,,Co to za chłop, humanista?''. Źle nie wylądowałem. Przyzwyczaiłem się. No i tak sobie żyłem jako elektryk, z moją żoną i coraz to większą ilością dzieci. Żona czasami denerwująca, w końcu kobieta. Dbała o mnie to trzeba przyznać. A jak już miałem jej naprawdę dość, wychodziłem z domu na dwa, trzy dni. Zawsze wracałem. I mnie i jej to dobrze robiło. W owym czasie dużo pisałem. Pisałem, co wiedziałem. Coś przy śliwowicy, coś przy kolegach. W domu nawet przy dzieciach. Córka pierworodna mówiła mi o Stachurze, Białoszewskim (może Białowieskim, nie pamiętam już dokładnie), a ja odpowiadałem ,,A dajże mi kobieto spokój''.
- Tato, myślałam, że jak bazgrolisz na tych kartkach, to przynajmniej masz o tym jakieś pojęcie.
- A kimże oni byli do pioruna, że się mam na nich wzorować?! - Mówiłem, jednocześnie wychodząc z domu.
W sumie to bardzo ciekawie jest umrzeć. Jeszcze parę milionów lat świetlnych...

W raju.

Podchodzi do mnie sam Jezus (cholera wie, czego on chce).
- Kto ty?
- No chyba Ty powinieneś wiedzieć.
- Jak was ludzie znam, moja wersja zawsze będzie inna od waszej. A więc słucham twojej.
- No ja. Tomasz Michalak. Elektryk.
- Już? Twoje dane mówią, co innego.
- Co?
- Żeś jakiś niedoszły poeta? Albowiem pod kryptonimem Czkawka.
- Przepraszam Cię Szanowny Jezusie... Ale, że co proszę?
Chrystus klaska dwa razy. Nagle objawia się Bóg. To chyba Ten, o którym zawsze mi mówiono. Nie widzę Go, ale czuję Jego obecność.

- Mowiłem Ci synu, żebyś sam się nimi zajął. - Mówi Ten Który Jest.
- Ojcze, to ten Czkawka. Toż poetów Ci brakuje.
- Dawaj go tu.

Nagle w wyniku dziwnego zjawiska (naukowcy być może nazwaliby to teleportacją) zostałem przeniesiony do wewnątrz raju. Wszędzie leżą kartki. Dużo kartek. Całe kupki kartek. A obok nich dziwni ludzie. Czuję, że Bóg nadchodzi.

- Witam was moi drodzy przyjaciele, a jednocześnie pragnę oznajmić, że jest nowy wśród nas.
- Poeta?
- Poeta?
- Jaki?
- Zna nas? - Wszędzie rozległ się bełkot twórców polskich.
- Towarzysze. Nie, nie, nie. Trzeba mu pomóc, gdyż ja widzę pierwiastkę nadziei w jego nudnym życiu. Sami przyznacie, że coraz mniej nam dochodzi ''nowych'' z drugiego tysiąclecia.
- Znudziliśmy się Panu? - Odparł Twardowski.
- Towarzysze... Powtarzam jeszcze raz: nie o to nam się tu rozchodzi. Potrzeba nam inspiracji, informacji! Ten oto Michalak Tomasz ukaże nam wszystko ze swojej strony. A wy... A wy go ocenicie.
- Testpoetica?
- Ja pierdolę. - Odparłem.
Poinformowano mnie, ze TestPoetica odbedzie sie jutro.


C.D.N

Te same błędy, te same grypsy.
To tak nie pójdzie.
Takie pogrywanie "na cwaniaka" że text się jakoś obroni?
Nie.
Jest zbyt kulawy i niewiarygodny poetycko.
Spoufalanie się z Jezusem...hm... może to nie twoja liga, myślałaś kiedyś o tym?
Takie texty, takie wypowiedzi niosą pewien ciężar gatunkowy odpowiedzialności.
Nie wiem czy żartowałaś czy też to jakiś ogólnie kolejny dowcip, ale niesmak jest i o tym nie wolno Ci zapominać, bo piszesz do innych od siebie ludzi, którzy nie chcą twoich wartości.
Przepraszam bardzo, czy ja piszę o sobie. Nie porównuję się do Jezusa. Także nie rozumiem Twojego komentarza. Wybacz.
Wskaż błędy primo.
Podoba mi się koncepcja - to że dla Boga ważniejsza niż cokolwiek innegojest pasja , że on potrzebuje artystów. Niestety ten, krótki przecież tekst, znudził mnie nieco. Zdaje się, że zapomniałaś o klimacie, a przez opowiadanie bardzo dużo traciTongue Takie właśnie jest moje, amatora, wrażenie.
''Zeszlem''
Znowu Ci się gdzieś kreska zagubiłaBig Grin
Dzieki Arnold. Kazde konstruktywne zdanie, nawet amatora sie przydaje.
Jeśli chodzi o wartości artystyczne, to jest dno - żaden przekaz, żadna treść.
Z Jezusem się tak łatwo nie spoufalaj, bo nie wiesz, co On Ci może zafundowaćSmile
Póki co tak jak rzekłem, marne.
Słabe, bez wyrazu, bez jaj, bez duszy,a to już wielki grzechSmile
Daleka droga przed Tobą, ale wal śmiało, bo może kiedyś, jakoś tam...