Via Appia - Forum

Pełna wersja: Strach na wróble
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
(modlitwa)

Jest we mnie strach - strach na wróble.
On ciągle przed zmęczone oczy – wraca.
Wśród traw szumiących, w późne popołudnie,
wyziarni chlebem - mój krzyż?
A moja praca…?

Jest we mnie strach, którego nie boją się ptaki.
Oddech zgoniony przed ciszą zmierzchania.
I są pytania - także inne,
o ile w bezmyślnym milczeniu są - jakieś pytania.
O ile pytać można kogoś bezsłowami.
Odpowiedz na nie - Ty, co nad światem - milczysz
i milczeniem - ferujesz wyroki nad nami.

Więc zepchnij z drogi i puść na manowce.
Niech moja kwadryga po grudach się toczy.
Skaż za moje ludzkie pragnienia,
nie wiem ile winne, a ile tylko Tobie obce.
I niech mnie osąd Twój nie zaskoczy.

Lecz Ty z pewnością dawno odrzuciłeś cugle.
Batem mnie tylko za mą krnąbrność chłoszczesz.
Byłeś człowiekiem – przez chwilę …
Więc nie strać z oczu, kiedy tonę we mgle
lub zwyczajnie, po ludzku…,
jak dobry człowiek - ostrzeż.

13122009



Nie liczyłem zgłosek, ale trochę mi się łamał. w rytmie. Może się mylę. Wiersz jest, po prostu, dobry wiersz. Niepoprawny romantyzm - lubię z rana.Dobrze, że zajrzałem.Smile
DziękiSmile Tak, zgadza się. W zasadzie lubię łamać rytm. Nie lubię ciągnąć jednolitego rytmu przez cały wiersz. Myślę, że taki zabieg wprowadza życie, zresztą jak każde urozmaicenie. Heksametryczność, oczywiście łatwiejsza jest do odczytania, ale w interpretacji archaizuje na modłę greckich sztuk antycznych. Zresztą od dawna nie liczę zgłosekSmile
Pozdrawiam
A ja liczę, jak mi się che hehSmile Tu nie chodzi o łatwość odczytania, tylko czytania, a z archaizacją się nie zgadzam, bo to zależy od używanego języka i środków przekazu. Nie mam jednak ochoty na debatę na ten temat, bo ja takich dyskusji nie prowadzę - to zostawiam polonistom, humanistom itd. Ja inaczej zarabiam na życie i nie będę im zabierał chleba.Optymistyczne miłego weekendu.Smile
Hm... Mam mieszane uczucia, co do tego utworu. Wydaję mi się, że bardziej wpasowało by się to pod prozę poetycką. Oczywiście z innym podziałem. Jako poezja średnio mi się to widzi. No i rytm rzeczywiście coś nie tak. Choć nie wątpię, że treściowo jest to bardzo dobry utwór.
Bardzo dobry wiersz, Kristoforus, zwłaszcza treściowo. Czasami balansujesz między prozą a poezją ( nie chodzi o ten utwór, chodzi o całokształt ), ale zawsze w końcowym efekcie wychodzi Ci lira, jeśli wiesz co mam na myśli. Nie odbierz też tego jako "lizustwa", bo nie jestem, przynajmniej tak myślę, kimś kto chwali cudze wiersze tylko dlatego, bo inni coś w nich widzą. Ten przypadł mi szczególnie do gustu, bo religia, w każdej sferze, zawsze mnie interesowała.

Nie uznaję Jezusa za Boga. Uznaję go za proroka, takiego jak Mahomet, ale to byłby idiotyczny powód do skreślenia tego utworu.
Są różne style w poetyce, jest wiele autorów i każdy z nich mówi o tym co jest mu bliskie. Gdyby więcej osób okazało więcej zrozumienia dla liry i przynajmniej postarało się pozbyć ignorancji, to wszystkich publikującym żyłoby się lepiej Wink

Czy warto skreślać Barańczuka tylko dlatego, że to "nowofalowy wiersz publicystyczny"? Jeśli twórca ma powód i coś do przekazania to ja to kupuję.

Pozdrawiam.

Serdeczne dzięki wszystkim komentującym. Osobno jednak dziękuję JKZ007 i tobie Sundance za otwarte podejście do twórczości tych, co to nie do końca chodzą w zaprzęgu zgodnie z obowiązującą marszrutą.
Kris!

Choć uprawiamy zupełnie odmienny typ poezji, nie mogłem nie napisać tylko kilku słów, które właśnie wychodzą spod mych palców.
Może text trochę przegadany, ale tak masz, trzeba jednak rzec, że czujesz "swój" rodzaj poezji doskonale i potrafisz malować przepięknie.
Wymowa wiersza aż nad wyraz jasna - podoba mi się odniesienie się do Boga, jako tego, który "cię chłoszcze", ale Ty jednak nie odwracasz się od niego.
Końcówka bardzo człowiecza i brzmiąca pozytywnie - wiara czyni cuda.
Całość oceniam wysoko, choć, jak już mówiłem, nie do końca czuję to, co piszesz, ale jam inny człek...
Dzięki MikeSmile Tym bardziej cenię sobie Twoje zdanie.