Via Appia - Forum

Pełna wersja: Ciemna chmura
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Przy zgaszonym świetle
nie widać łez,
ale one wciąż leniwie
suną po policzkach.

Zabierz ode mnie
wszystko, bo nie chcę tego
co kojarzy się z tobą.

I w końcu
zostaje tylko
ciemna chmura
po gwieździstej ulewie.
Cytat:ale one wciąż leniwie
niepotrzebny zaimek. W ogóle dwa ostatnie wersy pierwszej zwrotki nie są potrzebne, imho. Podobnie "ode mnie", "bo", "i w końcu". Rozważyłabym też interpunkcję tzn czy jest tu w ogóle potrzebna.
Gwiaździsta ulewa jest przepiękna, jednak nie mam pewności, czy całość mi się podoba. Muszę do niego wrócić.

Pozdrawiam.
Widzę u Ciebie wzrost formy, po tym, jak odrzuciłeś te klasyczne formy pisania wierszy. Serio. Moim zdaniem z wiersza na wiersz jest coraz lepiej, ale zdarzają się potknięcia - tak, jak u wszystkich. Jeden z Twoich ciekawszych utworów.

Pozdrawiam
Bardzo udany wiersz, pełen autentycznie przeżywanych namiętności, pełen wiarygodności i prawdy, i poprzez to celnie ujmujący sprawę. Brawo!
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Jesteście wielcy, ludzie. Nauczyłem się już dzięki wam sporo i pewnie drugie tyle jeszcze przede mną. Ale dzięki. Wiersz może istotnie posiada sporo błędów, bo pisany... pod wpływem chwili.
Jest ok. Ale specjalnie mnie nie zaciekawił.
Wiersze pisane pod wpływem chwili są moim zdaniem najlepsze - tak jak zdjęcia z zaskoczenia Wink
Końcówka wydaje mi się być szczególnie zgrabna - pierwsze dwie zwrotki nie powalają, szczególnie środkowa (bardzo oklepane zdanie - gdyby tak wpleść pomiędzy te słowa coś oryginalnego - jakąś metaforę - wiersz wiele by zyskał).

Konto usunięte

Mnie jakoś nie przekonał sam w sobie, ale podoba mi się to, w jakim kierunku zmierzasz, to, że się rozwijasz, bo autentycznie jest dużo lepiej Smile

ja bym zamieniła "ale one" na "mimo że wciąż", ale to tylko sugestia i nie wiem czy trafna.
Wyrabiasz się chłopie coraz lepiej idzie Ci to pisańsko! Ten wiersz podoba mi się, fajny i bez patosiarstwa.
Te łzy widzę w co drugim tekście tutaj, kiedy się w końcu wszyscy wypłaczą - nie wiem. To tak zużyty atrybut jak serce i ciało, że po porostu już tego czytać się dalej nie da. Reszta może być. PozdrawiamSmile
Wojbik, pięknie.
Jakoś tak piszesz, że moje dzikie serce to łyka...
Ten typ poezji łechcę mą czułą strunę.