26-04-2011, 19:45
Klęcząc z twarzą
zwróconą ku grzesznemu niebu
ze złożonymi dłońmi
cicho modli się "Boże mój, Boże!"
Święte nasienie spływa
po jej bezgrzesznym
zaróżowionym licu;
"Alleluja! Pod niebiosa!"
krzyknął spocony On
w imię Pana karzący grzeszników
Jego pół-ciało Boże
zlewa się z jej perłowymi
łzami na drżących
cicho wargach
"Sław mnie błogo!
Jam Błogosławion!"
-wdzierał się w jej niewinność
A ona lekko łkała:
"Boże mój, Boże!
Czemuś mnie opuścił?"
P.S: Miałam pewne wątpliwości przed umieszczeniem tego wiersza na forum. Umieściłam. Chciałam jednak zapewnić, że nie mam na celu urażenia czyiś uczuć religijnych.
zwróconą ku grzesznemu niebu
ze złożonymi dłońmi
cicho modli się "Boże mój, Boże!"
Święte nasienie spływa
po jej bezgrzesznym
zaróżowionym licu;
"Alleluja! Pod niebiosa!"
krzyknął spocony On
w imię Pana karzący grzeszników
Jego pół-ciało Boże
zlewa się z jej perłowymi
łzami na drżących
cicho wargach
"Sław mnie błogo!
Jam Błogosławion!"
-wdzierał się w jej niewinność
A ona lekko łkała:
"Boże mój, Boże!
Czemuś mnie opuścił?"
P.S: Miałam pewne wątpliwości przed umieszczeniem tego wiersza na forum. Umieściłam. Chciałam jednak zapewnić, że nie mam na celu urażenia czyiś uczuć religijnych.