24-04-2011, 21:03
Chciałbym kochać ją nie mogąc zasnąć
szlochać po nocach gdybym zabrał jej radość
co dzień odrzucać kłamstwo pielęgnując wartość
spowiedź traktując jako jedyne lekarstwo
chciałbym wierzyć w lojalność móc spokojnie zasnąć
wiedząć że rano dalej będzie to trwało
ona znów będzie żywić moje łaknące serce
a ja znów wyszepcze jej jak wielkie sprawia mi szczęście
Chciałbym kochać ją tak niezależnie
nawet gdy spadne na dno iść z nią pod rękę
umacniać węzeł z każym kolejnym wersem
i poza sercem nie mieć niczego na względzie
chciałbym pisać zwrotki tylko coraz to lepsze
poczynać kroki by uczucie było coraz to mocniejsze
przesłanie coraz to głębsze duszy odzwierciedlenie
wynoszące poza scenę przynajmniej nadzieje
Chciałbym kochać ją tak odpowiedzialnie
tak jak ona mnie kocha od zawsze
tak otwarcie nie znając pojęcia barier
choć nasze relacje nie zawsze były otwarte
chciałbym dać jej szansę na normalne życie
pokazać jej że warte trudu jest to co najprawdziwsze
zapalać w jej oczach iskrę tak by czuła dumę
i nie pozwalać myśleć o tym co zgubne
Chciałbym kochać Cię z woli sumienia
nie pojmując rozumem uznawać zródłem istnienia
nie wiedząc co to miłość a jednak ją czując
nie słysząc Twoich słów a jednak umiejąc je pojąć
chciałbym byś prowadzał mnie takimi drogami
poprzez których przejście stanę się strażnikiem prawdy
obrońcą nękanych świadectwem odwagi
poprzez ziemski byt zasłużyć na nasze spotkanie
Chciałbym kochać Was bez wyjątku wszystkich
wszędzie dookoła widzieć swoich bliźni
być każdemu bratem w każej chwili pomocnym
razem z wami tworzyć wspólnotę miłości
chciałbym patrzeć na świat oczami Jezusa
i dobrymi uczynkami grzechy odkupiać
chciałbym a więc mógłbym jeśli Bóg pozwoli
a intencje szczytne serce nie splamione
szlochać po nocach gdybym zabrał jej radość
co dzień odrzucać kłamstwo pielęgnując wartość
spowiedź traktując jako jedyne lekarstwo
chciałbym wierzyć w lojalność móc spokojnie zasnąć
wiedząć że rano dalej będzie to trwało
ona znów będzie żywić moje łaknące serce
a ja znów wyszepcze jej jak wielkie sprawia mi szczęście
Chciałbym kochać ją tak niezależnie
nawet gdy spadne na dno iść z nią pod rękę
umacniać węzeł z każym kolejnym wersem
i poza sercem nie mieć niczego na względzie
chciałbym pisać zwrotki tylko coraz to lepsze
poczynać kroki by uczucie było coraz to mocniejsze
przesłanie coraz to głębsze duszy odzwierciedlenie
wynoszące poza scenę przynajmniej nadzieje
Chciałbym kochać ją tak odpowiedzialnie
tak jak ona mnie kocha od zawsze
tak otwarcie nie znając pojęcia barier
choć nasze relacje nie zawsze były otwarte
chciałbym dać jej szansę na normalne życie
pokazać jej że warte trudu jest to co najprawdziwsze
zapalać w jej oczach iskrę tak by czuła dumę
i nie pozwalać myśleć o tym co zgubne
Chciałbym kochać Cię z woli sumienia
nie pojmując rozumem uznawać zródłem istnienia
nie wiedząc co to miłość a jednak ją czując
nie słysząc Twoich słów a jednak umiejąc je pojąć
chciałbym byś prowadzał mnie takimi drogami
poprzez których przejście stanę się strażnikiem prawdy
obrońcą nękanych świadectwem odwagi
poprzez ziemski byt zasłużyć na nasze spotkanie
Chciałbym kochać Was bez wyjątku wszystkich
wszędzie dookoła widzieć swoich bliźni
być każdemu bratem w każej chwili pomocnym
razem z wami tworzyć wspólnotę miłości
chciałbym patrzeć na świat oczami Jezusa
i dobrymi uczynkami grzechy odkupiać
chciałbym a więc mógłbym jeśli Bóg pozwoli
a intencje szczytne serce nie splamione