Via Appia - Forum

Pełna wersja: Szychta
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Jeszcze dzisiaj wczesnym świtem,
przytuliłeś czule żonę,
swoje dzieci całowałeś,
widząc myśli ich uśpione.

I wyszedłeś o poranku,
w tłumie głów rozlanym,
drążyć czarnej ziemi trzewia,
niczym kornik pazurami.

Zanurzony w świecie mroku.
w labiryncie korytarzy,
dziurze w ziemi tak głęboko,
cień widziałeś lśniąco szary.

A to przyszło cichym szeptem,
jadowitym skał pęknięciem,
światłem ognia szybko rosło
i wyssało życie w wietrze.

Chciałeś jeszcze chociaż chwilę
przetrwać, wbić się w ziemię,
złapać oddech w kruczym pyle,
sił ostatkiem z krzykiem niemym.

Lecz upadłeś w niebycie,
tym chodniku grobie wielu.
Krótką chwilę jeszcze widzisz,
słabe światło jak w tunelu.

I ponownie jak co rano,
tulisz żonę i swe dzieci.
Czujesz ciągle ich obecność,
duszą swoją co nie widzi.

w tłumie głów rozlanym,
przetrwać, wbić się w ziemię,
Lecz upadłeś w niebycie,

te wersy mają mniejszą liczbę sylab niż wszystkie inne, bardzo to wybija rytm z utworu

przekaz wiersza natomiast jest chyba dla mnie zbyt głęboki bo nie dostrzegam tego światełka w tunelu niebycie czy coś
Cytat:duszą swoją co nie widzi.
dlaczego nie "swoją duszą". Tam gdzie możesz, unikaj inwersji, jest drażniąca, nie wychodzi tekstowi na korzyść.
Cytat:te wersy mają mniejszą liczbę sylab niż wszystkie inne, bardzo to wybija rytm z utworu
nie zgadzam się z tobą, Liwaj (fajny nick), moim zdaniem fakt podkreślenia tych wersów przez to własnie "wybicie z rytmu" jest dobre.
Cytat:światłem ognia szybko rosło
i wyssało życie w wietrze.
JK, zwróć uwagę na te wersy, coś mi tu nie gra z tym wiatrem.
Jest ok.
To z początków mojego bazgrolenia po tragedii w kopalni "Wujek", a przekaz chyba jasny. O zgłoskach wiem (teraz), niestety nie pochyliłem się ponownie. Wyssało życie- zabrało tlen, tak się dziej przy wybuchu w kopalni, podciśnienie- prawie próżnia, rozrywa pęcherzyki płucne i koniec.Dzięki za zainteresowanie.Smile
Jak dla mnie przegadane. W drugiej zwrotce "widząc myśli ich uśpione" zamieniłbym na "widziałeś ich myśli uśpione". Moim zdaniem powinieneś też wyrzucić te "I" na początku. Ale wiersz mi się podoba. Jest spoko.
Bo ja gaduła jestem, nic nie poradzę.Smile
Jedynym mankamentem są w/w zaburzenia rytmu, bo jest on zwłaszcza tutaj niezwykle istotny, bo wiersz sprawia wrażenie takiej pieśni barda, lirycznej opowieści, więc wszystko musi płynąć Wink Poza tymi paroma wersami do poprawek uważam, że naprawdę fajnie.
Postaram się jeszcze kiedyś nad nim pochylić. Dzięki za komentarze.