23-04-2011, 10:37
Całkiem niedawno
( bo przed kilkoma sekundami)
pękło we mnie hedonistyczne jajo
Pióra pisklęcia, jak na ten gatunek przystało,
były bezpretensjonalnie krwistoczerwone
ze złocistorudym połyskiem
Wypiłam z nim po kilka (naście)
kieliszków czystej wódki
i może nieco za bardzo się spoufaliłam
bo ptak, ot tak sobie, spłonął
( chyba ze wstydu, gdy opowiedziałam
mu o moim ostatnim śnie)
Musiało minąć sporo mrugnięć okiem
nim spostrzegłam, że zabrał mi
duży kęs westchnień
Zanotowałam po wewnętrznej stronie oczu:
po piciu z hedonistycznym pisklęciem
zostaje hedonistyczny kac
P.S: Wiersz napisany jakieś 4 lata temu, na początkach moich prób literackich. Jest jednym z moich ulubionych, mimo że nie zachwyca mnie, a i uśmiałam się, gdy go wygrzebałam
( bo przed kilkoma sekundami)
pękło we mnie hedonistyczne jajo
Pióra pisklęcia, jak na ten gatunek przystało,
były bezpretensjonalnie krwistoczerwone
ze złocistorudym połyskiem
Wypiłam z nim po kilka (naście)
kieliszków czystej wódki
i może nieco za bardzo się spoufaliłam
bo ptak, ot tak sobie, spłonął
( chyba ze wstydu, gdy opowiedziałam
mu o moim ostatnim śnie)
Musiało minąć sporo mrugnięć okiem
nim spostrzegłam, że zabrał mi
duży kęs westchnień
Zanotowałam po wewnętrznej stronie oczu:
po piciu z hedonistycznym pisklęciem
zostaje hedonistyczny kac
P.S: Wiersz napisany jakieś 4 lata temu, na początkach moich prób literackich. Jest jednym z moich ulubionych, mimo że nie zachwyca mnie, a i uśmiałam się, gdy go wygrzebałam