Rzucę cały ten parszywy świat
zamknę drzwi diabeł połknie klucz
zjadę po poręczy jak małe dziecko
zaniosę na śmietnik
wszystkie stracone dziwne lata
i pobiegnę przed siebie
przewracając zdziwionych przechodniów
wiem że będziesz czekała
na końcu drogi
31 marca 2011
te wyrzuć przed stracone , bo niepotrzebne i "dziwne" też bym się pozbył. Poza tym milusi z nadzieją.
Usunąłem "te" - w sumie faktycznie zbędne to było tam.
Jako, że mam dziś ochotę zrobić dokładnie to:
Cytat:zamknę drzwi diabeł połknie klucz
powiem, że wiersz szalenie przypadł mi do gustu. Świetne metafory, podoba mi się sens, jak dla mnie - pięknie.
Dziękuję, Cami, za miłe przyjęcie
Ciepły, pełen dobrych fluidów wiersz. Czyta się z prawdziwą przyjemnością. Lekkosc urzekła mnie.
Faktycznie jest to bardzo ciepły, optymistyczny wiersz, i o dziwo, co u Ciebie znamienne niezakręcony. Ale poprzez to jesteś poetą wszechstronnym.
To nie miał być hardcore, i nie był jak widać.
Delikatnie, jak z kobietą...
Wdzięcznym za wizytę
Czytałem kilka Twoich kawałków , ale ten muszę przyznać jest całkiem inny
Dotarł do mnie w 100% , naprawdę świetny wiersz.
Dzięki, Bodziu, za koment
Jak dla mnie za dużo czasowników w pierwszej osobie. Taka "lista rzeczy do zrobienia".
Narrator mówił o sobie, więc musiał naturalną koleją rzeczy mówić w pierwszej osobie.
Pozdrawiam
Hmm fajny kawałek mike : )
Dosyć lekki,przyjemnie się czyta. Odpowiednia budowa,słownictwo,pointa też fajna.
4/5
Pozdrawiam
X
Super, Xorrez, że Ci się podobało