Ohydnie pachnie
twoje ciało bezwonne na kołdrze
okropnie pachnie
twoje pragnienie
bezlitosna beznamiętna nimfa
delikatne kleszcze
trzymają mnie mocno
wkręcasz się na okrętkę
wbijasz w skórę
spijając moją krew
chyba potrzebuję kleszczy
by wydostać cię z siebie
ty marny kleszczu przyniosłem cię z lasu
Cytat:chyba potrzebuję kleszcze
kleszcz
y. Powtarzasz "beznamiętne",
Cytat:to koniec, nic już nie ma
ten wers jest bez sensu. Po co wielkie litery?
Ciekawe. Może trochę nawet bawić.
(20-04-2011, 18:24)księżniczka napisał(a): [ -> ]Cytat:chyba potrzebuję kleszcze
kleszczy. Powtarzasz "beznamiętne", Cytat:to koniec, nic już nie ma
ten wers jest bez sensu. Po co wielkie litery?
Ciekawe. Może trochę nawet bawić.
Bawi, nie bawi, emocje wywołuje.
Nie koniecznie oczekiwane.
Pozmieniam zatem.
Dzięki za opinię
Pozdrawiam, MrSelfes
Nie miałam na myśli, że wyłącznie bawi. Ma też inną płaszczyznę. Właściwie można to przeczytać z kilku różnych perspektyw, że się tak wyrażę, i dlatego trudno mi ten tekst ocenić w jakikolwiek sposób. Z jednej strony przewidywalny, z drugiej pokazuje zupełnie inne podejście do swego rodzaju erotyzmu w nim zawartego, przynajmniej inne niż na ogół jest prezentowane na forum. Itd.
Miło, że tak go zinterpretowałaś, w sferach erotyzmu.
Ten tekst raczej miał ukazać dewiacje miłości, którą spotykam na ulicach i przenika w moje sfery intymne.
Ale interpretować, to jak na nowo tworzyć, i w tym wypadku, to by się zgadzało.
Mr. nie zdradzaj sekretów swojej poezji. Zamknąłeś interpretacje.
Kolejna udana baśń, tym razem mroczna. Cieszę się że są jeszcze obrońcy bajek
pozdrawiam czas
Koniec mi nie leży, a reszta udana.Pozdrawiam.
Tajm - sam nie wiem czemu to zrobiłem, cóż, już tak to zostawię.
JKZ007 - działa, więc zostawiam.
Pozdrawiam Self