Via Appia - Forum

Pełna wersja: Gdy niemowa śpiewał głuchemu...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Ahoj!

Proszę o zjedzenie tekstu. Następnie wydalenie go, zmieszanie z błotem, spalenia, a resztek zamrożenie i zrzucenie z Kilimandżaro. Mój drugi tekst w ogóle. A, że początki są trudne i autorom potrzebny jest mocny kop w (za przeproszeniem) tyłek - zróbcie to, oceniając go szczegółowo, najlepiej (jeśli łaska). Taka wprawka, na niepoważnie. Po całodziennym się poceniu. Powodzenia. I z góry dziękuje.


Gdy niemowa śpiewał głuchemu

Minęło dokładnie trzysta tysięcy lat od zniszczenia ostatniego z Nich. Święto takie wypada obchodzić hucznie – szczególnie, gdy jest to jedyna międzygalaktyczna uroczystość w roku. A czy może być coś bardziej ciekawego, niż partyjka „zabawy-w-boga” z kimś z końca wszechświata?
Wybrano planszę numer dziewięć tysięcy osiemset pięćdziesiąt cztery. Dość standardowa. Ot, kilka milionów ras, świat podobny do naszego. Cel był prosty: w wybranym okresie przekształcić dominujące stworzenie tak, aby było... zabawnie. W owej planszy na odstrzał poszli ludzie. Oto efekty:


A65c. Bóg ukarał ich ślepotą.
Rok dziesięciotysięczny przed ludzką erą. Dwóch myśliwych, dumnie panoszących się z nowiutkimi włóczniami, o jakże nowoczesnym, kamiennym grocie, wypatruje cierpliwie gazeli. Już czują jej świeże mięso, przygotowują się do skoku i... bum! Obaj, w tym samym momencie tracą oczy. Tak, dosłownie! To samo spotkało kobiety zbierające orzechy. I dzieci, bawiące się w przetrwanie. Spotkało to wszystkich ludzi, bez względu na wiek czy względy u duchów. Nietrudno zgadnąć, co stało się później. Tylko nieliczni przetrwali pierwszy rok. Siedząc w małych jaskiniach, czasem i po dwadzieścia osób. Zjadano najsłabsze osobniki. Co odważniejsi ruszali przed siebie w poszukiwaniu padliny (a smród jej wyczuć łatwo) czy drzew orzechowych. Tylko ułamek wracał. Po dwóch latach, już oficjalnie, ludzka rasa upadła.

V22h. Kłamca, kłamca.
Rok dwa tysiące jedenasty. Kochany synek zmierza do swojej babci. Z życzeniami, jak to w czasie urodzin bywa. Ale życzenia to nie taka prosta rzecz, szczególnie dla osoby nienawidzącej jubilatki. Trzeba kłamać. Podchodząc to starszej kobiety na odległość dość bezpieczną, wpatrując się w jej wielkie, czarne oczyska, zaczyna wydobywać pojedyncze słówka: „Kochana. Babciu. Chciałbym życzyć. Ci...”. W tym momencie zaczyna mówić samą prawdę. Tak, dosłownie! Wyzwiska leją się litrami. Babcia nie pozostaje zaś dłużna.
To samo spotkało pogodynkę – z wielkim uśmiecham na twarzy wykrzyczała, że podaje informacje wyssane z palca, nazywając przy tym widzów debilami. I prezydenta Rosji, który zdradził publicznie ilość szpiegów na terenie USA. I prezydenta Stanów Zjednoczonych, który nacisnął czerwony przycisk. I żołnierzy europejskich, którzy u schyłku cywilizacji, z nerwów, zaczynali rzucać się na siebie. I ostatniego człowieka na Ziemi, duszącego się pyłem atomowym i przeklinającego dzień swoich narodzin.
Ludzka rasa, po roku od tego wydarzenia, przestała oficjalnie istnieć.


Jedną z ciekawszych zmian dokonanych na ludziach, pochwalić się może niejaki Numer O79i.

O79i. Mamo, ja palę.
Rok dwutysięczny. Grupka protestujących hipisów próbuje przekonać starszyznę o dobrotliwym wpływie marihuany oraz niemożności uzależnienia się od niej. Tymczasem miliony niemieckich obywateli świętuje narodowy dzień piwa, żłopiąc je litrami. Zaś babcia niejakiego Kowalskiego, bujając się na swoim starym fotelu, robi dla syna szalik. Nie mogą przestać. Tak, dosłownie! Sprawia im to ukrytą, acz niewyobrażalnie wielką radość. Protestujący protestują całymi dniami; pijący padają jak muchy, tylko po to, żeby zaraz po wytrzeźwieniu zacząć wszystko od nowa; kilkunastometrowy szal babci nadaje się do noszenie tylko przez diplodoka. Chaos ogarnia świat – również nie może przestać.
Minęło osiem lat. Ludzka rasa, jakże oficjalnie, przestała istnieć.


Zwycięzcą gry, jak to często w przeszłości bywało, został sławny PP45T. Pamiętnym jest, gdy ten marzyciel pozbawił miłości Rioksy, czy nauczył latać Kii. Dla ludzi wymyślił coś specjalnego.

PP45T. Czas, panie sędzio...!
Rok dwutysięczny jedenasty. Nieśmiały nastolatek gapi się na tłum tańczących znajomych. Jego pradziadek wylewa łzy nad umierającą żoną. Natomiast ich sąsiad, Al, spogląda na ponętną listonoszkę, zmierzającą w kierunku jego skrzynki pocztowej. Czy nie byłoby cudownie, gdyby czas nagle się zatrzymał? I stało się. Tak, dosłownie! Wokół nastolatka zapanował absolutny spokój, cisza. Nikt nie drgnął. Choć przestraszony, po lekkim ochłonięciu wykorzystał ten moment – złapał dziewczynę swoich marzeń i delikatnie poruszał się w rytm muzyki, grającej w jego głowie (prawą ręką macając jej pośladki). Po kilku minutach pomyślał, że już dość. A czas znowu ruszył. Zatrzymał się po niespełna ułamku sekundy, bo po właśnie tak krótkim czasie jego pradziadek zażyczył sobie tego samego. Czas stanął, a on gapił się godzinami na swoją żonę. Podobna historia spotkała sąsiada, wykorzystującego ten cud do igraszek z listonoszką. I innych ludzi, którzy kolejno zatrzymywali czas, gdy ktoś wcześniej go ruszył.
Oficjalnie, od dnia „marzycieli” minęło kilka minut. Nieoficjalnie – kilka lat.


To zobaczenia za rok!
Cytat:To zobaczenia za rok!

A ja mam nadzieję, że szybciej.
Się podobało, a nawet więcej. Konstrukcja tekstu bardzo oryginalna. Tongue

Cytat:kilkunastometrowy szal babci nadaje się do noszenie tylko przez Tyranozaura.

Jak długo robi się taki szal...? Big Grin
"Tymczasem miliony niemieckich obywateli świętuje narodowy dzień piwa, żłopiąc go litrami" - powinno być żłopiąc je litrami.

Fajny pomysł, fajnie zrealizowanyBig Grin. Nigdy nie myślałem o wszechświecie jak o planszy w jakiś surrealistycznych zawodach. Sprawnie napisane, fajnie się czyta. Było by miło, jakbyś dopisał dalsze części, jako relacje z kolejnych "zawodów". Winszuję wyobraźni, pozdro.
Dzięki wielkie za komentarze. Dowartościowujące Sleepy

Cytat:Jak długo robi się taki szal...?

A to zależy od kondycji babci. Jeśli weźmie się za to ikona zdrowia, myślę, że po dwóch tygodniach Tyranozaur będzie mógł się w takim chadzać po świeże mięsko Big Grin
Szkoda, szkoda, że czcionka zmieniona, bo konstrukcja tego dzieła wręcz wymaga zastosowania tej poprzedniej "kursywy" dla lepszej czytelności i przejrzystości.
A w regulaminie rzeczywiście jest mowa tylko o zakazie używania pogrubienia i pochylenia. Dodgy
Cytat:A czy może być coś bardziej ciekawego, niż partyjka „zabawy-w-boga” z kimś, z końca wszechświata?
Przecinek zbędny – gdyby było „z kimś, kto jest z końca (...)” wtedy tak, bo masz zdanie podrzędne. Ale tutaj tego nie ma. To tak jak np. „Zapytaj kogoś z klasy” - to po prostu „ktoś z klasy”, bez żadnych przecinków. Tak samo tutaj „ktoś z końca wszechświata”.
Cytat:W ów planszy na odstrzał poszli ludzie.
Skąd, u licha, przyszło Ci do głowy, że zaimek „ów” jest nieodmienny? ;> Zaimka „ten” też byś nie odmienił? ;>

M. ów, owa, owo || owi, owe
D. owego, owej, owego || owych
C. owemu, owej, owemu || owym
B. owego, ową, owo || owych, owe
N. owym, ową, owym || owymi
Ms. owym, owej, owym || owych

Rozumiemy się? ;>

Cytat:Nietrudno zgadnąć(,) co stało się później.
A tu z kolei brakuje przecinka – zdanie podrzędne.
Cytat:Ale życzenia to nie taka prosta rzecz, szczególnie dla osoby nienawidzącej solenizantki.
Jubilatki! Tongue Solenizant obchodzi imieniny, a urodziny ma jubilat.
Cytat:(...) podaje informacje wyssane z palca, nazywając przy tym oglądaczy debilami.
Niby błąd to nie jest, ale nie wydaje Ci się, że „oglądacz” to idiotyczne słowo? Tongue Nie lepiej byłoby „widzów”?
A z dalszego ciągu tego akapitu wynika, że to pogodynka zwyzywała prezydentów i ostatniego człowieka. Wink
Cytat:Jednym z pewnością ciekawszych zmian dokonanych na ludziach, pochwalić się może nijaki Numer O79i.
1. „nijaki” czy „niejaki”? Tylko się upewniam. ;]
2. Początek tego zdania: pokiełbasiłeś, chłopie. Wink „Jednym z pewnością ciekawszych zmian”? Rozumiesz to? ;> „pewność” w tym momencie trzeba wywalić, bo musiałbyś powtórzyć „z” – a „jedną z pewnością z ciekawszych zmian” co prawda przynajmniej zalatuje polszczyzną (w przeciwieństwie do tego, co jest w tekście obecnie ;] ), ale wygląda koszmarnie. ;| No i trzeba zmienić rodzaj zmiany, bo u Ciebie w tej chwili jest „jeden zmian”. Tongue
Powinno więc być: „Jedną z ciekawszych zmian (…) pochwalić się może (...)”.
Cytat:Grupka protestujących hipisów próbuje wmówić starszyźnie o dobrotliwym wpływie marihuany oraz niemożności uzależnienia się od niej.
Wydaje mi się, że nie można „wmówić o czymś”. Wmawia się coś. O czymś można np. przekonywać.
Cytat:Zaś babcia nijakiego Kowalskiego (...)
Kowalski też jest nijaki? XD
Cytat:pijący padają jak muchy, tylko dlatego, żeby po wytrzeźwieniu zacząć wszystko od nowa;
Wydaje mi się, że tutaj „dlatego” jest nie na miejscu. To wskazuje na przyczynę albo skutek, a w zdaniu mamy do czynienia raczej z celem. A więc np. „tylko po to”.
Cytat:kilkunastometrowy szal babci nadaje się do noszenie tylko przez Tyranozaura.
[Obrazek: 800px-Tyrannosaurusscale.svg.png]
Myślisz, że naprawdę potrzebuje szczególnie imponującego szalika? Jasne, większego, niż dla człowieka, ale wydaje mi się, że jak lecisz w hiperbolę, to powinna być bardziej z przytupem. Nie wiem – dlaczego akurat tyranozaur? Czemu nie dla diplodoka? Big Grin
(aha, a nazw dinozaurów nie trzeba pisać od wielkiej litery Wink )


A teraz ogólniej:

Ogromna szkoda, że musiałeś zmienić tę czcionkę. Na szczęście widziałam ten tekst wczoraj wieczorem (byłam już zbyt zmęczona na komentarz) i wiem, jak wyglądał. Wyglądał o niebo lepiej. Tamta czcionka, moim zdaniem, świetnie oddzielała same scenki od „wstępniaka” i fajnie korespondowała z treścią: przez to te fragmenty wyglądały jak autentyczne wycinki z jakiegoś sprawozdania (np. z jakże ważnej uroczystości^^), był lepiej podkreślony klimat. Na forum niech sobie będzie, jak chce, ale dla siebie trzymaj się formy pierwotnej. Wink

Chętnie przeczytam jakiś jeszcze Twój tekst, bo widzę, że masz, człowieku, pomysły i wymyślasz na ich realizację bardzo ciekawe formy. Trochę potknięć natury technicznej, ale wszystko da się poprawić bez zbytniego gwałcenia tekstu (choć „owym” mi podpadłeś Tongue ).
Chciałabym, żeby moje początki tak wyglądały, serio. xD
Musiałem przeczytać ten tekst trzykrotnie, zanim cokolwiek z niego zrozumiałem. Później przeczytałem jeszcze dwa razy i muszę przyznać, że moja ciasnota umysłowa czasami mnie przeraża.
Duży plus dla Ciebie za oryginalność pomysłu ( trzeba coś brać, żeby myśleć w ten sposób o świecie?Big Grin).
Podobało się a teraz odrobinkę się poczepiam:

Cytat:W ów planszy na odstrzał poszli ludzie. Oto efekty:

W owej? Na owej?

Cytat:Po dwóch latach, już oficjalnie, ludzka rasa upadła.

Wydaje mi się, że to zdanie będzie lepiej brzmiało bez "już"

Po dwóch latach oficjalnie, ludzka rasa upadła.

Albo prościej
Po dwóch latach ludzka rasa upadła.

Cytat:Wyzwiska leją się litrami

Poetycko ale wolałbym coś mniej "kombinowanego"

Swoją drogą V22h. Kłamca, kłamca. jak dla mnie najlepszy fragment.
Dzięki wielkie za komentarze. Zaraz poprawiam Sleepy

Cytat:trzeba coś brać, żeby myśleć w ten sposób o świecie?

Wypadałoby coś brać! Tylko gdzie tu można znaleźć dilera, który zaopatrywał choćby dr. Gonzo ? Wprawdzie zieloni handlarze pchają się do mojego domu jak pchły - ale to nie do samo Dodgy

Fraa. Dnia dzisiejszego, o godzinie 12:24 zostałeś moim językowym (mam nadzieje, że nie brzmi dwuznacznie) guru. Poprzednio nauczyłem się, jak to jest z tymi wykrzyknikami i formami grzecznościowymi, teraz poznałem podstawy ortografii. Kłaniam się. I czekam na twój tekst - bo, patrząc na komentarze, znasz się na pisaniu jak mało kto Smile
Po pierwsze, jestem samiczką. Wink
Po drugie, nie przesadzaj - o pisaniu wiem tyle, co kot napłakał, ale robię co mogę. Cieszę się, jeśli mogę pomóc. Chyba że ironizujesz, wtedy wychodzi, że nie umiem rozpoznać ironii na piśmie. ^^
Po trzecie, właśnie widzę, że Ci z tym zdaniem z ciekawszymi zmianami motałam, a zapomniałam, że można szyk jeszcze zmienić, wtedy to powtórzenie "z" aż tak by nie raziło: "Z pewnością jedną z ciekawszych zmian", o. Smile Ale to już jak wolisz, obie wersje są teraz poprawne. Smile
Kurczę. Może to przez długotrwały pobyt na forach, gdzie płeć żeńska to prawdziwa rzadkość. Do trzech razy sztuka - jeszcze raz i się sam na kobietę zrobię. Wybaczcie (Kali, Fraa).

Dzięki raz jeszcze. O ironii nawet nie pomyślałem Smile
Cześć, Rumu dajcie!,
kilka uwag i pytań:

"Święto takie wypada obchodzić hucznie – szczególnie, gdy jest to jedyna międzygalaktyczna uroczystość w roku"
Hm, co to za rok, który godzi międzygalaktyczne kalendarze, biorąc pod uwagę fakt, że każda poszczególna planeta ma swój własny?

"I prezydenta Stanów Zjednoczonych, który nacisnął czerwony przycisk."
Co wspólnego ma użycie przycisku z przymusem mówienia prawdy?

"duszącego się pyłem atomowym i przeklinający"
przeklinającego

"O79i. Mamo, ja palę."
Ten ustęp mnie nie przekonuje, bo czym różni się opisana przez Ciebie sytuacja od tego, co dzieje się na świecie naprawdę? Babcia ze swoim megaszalikiem - okay, ale reszta? W święto piwa piwo leje się litrami, hipisi (i nie tylko) chcą legalizacji marihuany, protesty trwają po kilka dni, pijacy piją na okrągło, nawet chaos nie jest niczym niezwykłym. I jakoś istniejemy.

"gapi się w tłum"
na tłum

"Wokół nastolatka zapanował absolutny spokój, cisza. Nikt nie drgnął"
Więc to wygląda w ten sposób, że nieruchomieje wszystko, prócz osoby, która zatrzymała czas? Również ludzie, dla których ten czas został zatrzymany? Dziewczyna, z której bezwolnym ciałem tańczy chłopak i listonoszka, z której bezwolnym ciałem baraszkuje sąsiad? Creepy.

"Oficjalnie, od dnia „marzycieli” minęło kilka minut. Nieoficjalnie – kilka lat."
Fajne :)

Ogólnie, podoba mi się pomysł i sprawozdawcza, humorystyczna forma opka, jednak trzeba by to jeszcze porządnie dopracować. Świat i ludzie jako plac zabaw hazardzistów-eksperymentatorów daje bardzo szeroki wachlarz możliwości, ale te zaproponowane przez Ciebie wydają mi się niespecjalnie oryginalne i trochę błahe.
Dzięki za komentarz.

Cytat:Hm, co to za rok, który godzi międzygalaktyczne kalendarze, biorąc pod uwagę fakt, że każda poszczególna planeta ma swój własny?

Uniwersalny czas systemowy - dla nas to trudne do ogarnięcia, ale rasa żyjąca tak długo opanowała to do perfekcji. Więcej szczegółów nie chcą zdradzić, skubańcy Dodgy


Cytat:Co wspólnego ma użycie przycisku z przymusem mówienia prawdy?

Ano racja. Nie ma to niczego "ściśle" wspólnego. Było to po prostu następstwo, po wygłoszeniu orędzia przez prezydenta Rosji na temat USA.

Cytat:I jakoś istniejemy.

Gorzej, jeśli picie piwa trwa aż do przedawkowania. A przestają protestować dopiero po udarze słonecznym. Za "kurtyną" też dzieją się rzeczy nieciekawe (a nóż ktoś w tym momencie uderzył kolegę z ławki?)

A z resztą się w pełni zgadzam. I poprawę obiecuje Wink
Kurczę, jestem zachwycony pomysłem!Smile Serio! Miło spotkać na forum tak niebanalny tekst. I do tego tak sprawnie sporządzony. Po komentarzach widzę, że parę błędów było, ale czytając, nie znalazłem już nic, czego można by się przyczepić poza jedną literówką, którą sobie musisz znaleźć sam, bo już nie pamiętam, gdzie była Tongue
Podoba mi się język, jakim się posłużyłeś. Prosty, zrozumiały, bez jakichś zbędnych wygibasów. Lubię takBig Grin No i struktura jest ciekawa. Taki narrator a'la komentator sportowy pasuje do treści idealnie.
Bardzo fajna rzecz, naprawdę Smile
Zjadłam i przetrawiłam. Pomysł ciekawy, wizja świata jako planszy to raczej nie codzienna wizja. Jedyne co mi odrobinę nie pasowało to, że w Każdym tekście musiało pojawić się "Tak dosłownie".
Był w tym jakiś zamysł, czy tak po prostu lubisz to wyrażenie?
Podoba mi się, poproszę o coś jeszcze, bo jak na mój gust troszkę przy mało. Napisałeś że tworzyłeś to cały dzień. To ja poroszę jeszcze takich z 5 przynajmniej Wink
"Było to po prostu następstwo, po wygłoszeniu orędzia przez prezydenta Rosji na temat USA."
Tak, ale piszesz, że "To samo spotkało" (czyli przymus mówienia prawdy) "I prezydenta Stanów Zjednoczonych", co czyta się raczej jednoznacznie.

"Gorzej, jeśli picie piwa trwa aż do przedawkowania. A przestają protestować dopiero po udarze słonecznym."
Ale tego nie podajesz w tekście. Masz tylko, że nie mogą przestać i że sprawia im to radość, co jest raczej całkiem zwyczajnym objawem każdego nałogu. Wyłamują się chyba tylko protestujący, ale oni w ogóle kiepsko pasują do tej grupy - protesty rodzą się w wyniku zewnętrznych niesprawiedliwości, nie z wewnętrznego apetytu na coś przyjemnego.

"Za "kurtyną" też dzieją się rzeczy nieciekawe (a nóż ktoś w tym momencie uderzył kolegę z ławki?)"
A tego nie rozumiem :)
Stron: 1 2