14-04-2011, 17:48
Leżałaś błyszcząca,
gdzieś kiedyś,
a ja wpatrywałem się bez końca,
w tańczące na tobie promyki słońca.
Wziąłem cię w dłonie,
byłaś tak urzekająco rozżarzona,
zajęłaś ogniem skronie,
które miały na zawsze pozostać twoje.
Skaleczyłem się – pękłaś w pół,
szpilka popłynęła z krwią,
do serca, gdzie utknęła.
I co mam zrobić z drugą połówką?
gdzieś kiedyś,
a ja wpatrywałem się bez końca,
w tańczące na tobie promyki słońca.
Wziąłem cię w dłonie,
byłaś tak urzekająco rozżarzona,
zajęłaś ogniem skronie,
które miały na zawsze pozostać twoje.
Skaleczyłem się – pękłaś w pół,
szpilka popłynęła z krwią,
do serca, gdzie utknęła.
I co mam zrobić z drugą połówką?