Via Appia - Forum

Pełna wersja: Tańczący z pająkami
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

Zamknij okno nim wejdą pająki
Ach zapomniałem
Znowu zbiłeś szybę
Teraz widzisz na ścianach
Jak bardzo są złośliwe
Kując obrzydzeniem
Twej zadumy chwile

I nie waż się nigdy zabijać
Moich pająków zaściennych
Sam ostatecznie je tu sprowadziłeś
I trzeźwiejąc milczysz
Sam sobie
Obrazy piekło więcej od nich obelżywe

Teraz już podejdź tu
Do pająka na ścianie
Przypatrz mu się obejrzyj dokładnie
Powiedz
Nic ci nie grozi kosmata paskudo
I odwróć się w ciemność
Co syczy między wami
Ocaliłeś go nie zaśniesz
Tańczący z pająkami
Cytat:Kując
chodzi o kucie czy kłucie?
Cytat:Sam ostatecznie je tu sprowadziłeś
"ostatecznie" wyrzuciłabym, będzie bardziej rytmicznie.
Cytat:Sam sobie
Obrazy piekło więcej od nich obelżywe
bardziej obelżywe, poza tym te dwa wersy są bez sensu. A przynajmniej dla mnie to sformułowanie jest takie, nie wiem, co chciałeś przez to osiągnąć.
Cytat:Teraz już podejdź tu
"już" niepotrzebne, "teraz" też bym się zastanowiła.
Cytat:Teraz widzisz na ścianach
"teraz widzisz są na ścianach
jak bardzo złośliwe" (?)
Podoba mi się nastrój tekstu i jego obrazowość. Ale jeśli był pisany dla czegoś więcej niż nastroju właśnie - ja tego nie dostrzegam.
Mam bardzo mieszane uczucia po lekturze tego utworu.
I dryfują one w kierunku negatywu.
Czuć tu pewną nieporadność i coś, co sprawia, że kawałek jest zbyt dosłowny.
Niezły wiersz. Klimat trochę z "Nagiego Lunchu".

Nie szukałem w tekście ważnego przesłania. Mam wrażenie, że nie po to był pisany. Takie "jazdy" same w sobie też potrafią być ciekawe.

Nie jest źle.

Pozdrawiam.