Via Appia - Forum

Pełna wersja: Musca domestica w ogrodzie Semiramidy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mój raj utracony, ogród Semiramidy
niknie we mgle, blaknąc noc dogasa.
Pewnie kolec jakiś, wbity jeszcze przed zmierzchem,
wpłynął do kriobiegu i utknął w jednej z komór,
stygnącej i pokręconej jak dwunastnica - świadomości.

Niepewność, nabrzmiała balonową i włochatą muchą,
naprzykrzając się nawet pajęczej sieci,
szarpiąc jej nieme struny, brzęczy coraz słabiej,
monotonną, z rzadka przerywaną wokalizą - skargi.

Żaden pająk nie podejdzie ją znienacka, nie wysuszy.
Świtem, jakaś świtezianka – ogrodniczka
zgarnie dłońmi w gumowych rękawiczkach
ten cały teatr z ledwo wzeszłego krzewu malin

Z obrzydzeniem odrzuci na spokojnie oddychającą,
jeszcze spulchnioną snem glebę, nie doceniając zupełnie
przecedzoną - gęstą skroplinę rosianych łez,
i obcasem wdepcze owada w jej zdziwione ciało,
aczkolwiek przywykłe do pochłaniania wszystkiego.

(Co żywe w nim wzrośnie, co martwe użyźni.)

Przeczuwając, pewnie dlatego, tak usilnie
i boleśnie przepoczwarzam się w uwierający kamyk.
Liczę na gołą prawdę w pozycji stóp.
Wyżej nawet nie śmiem podejrżewać.

11042011
Cytat:wpłynął do kriobiegu i utknął w jednej z komór,
Krwiobiegu, tak? Smile

Cytat:Świtem, jakaś świtezianka – ogrodniczka
zgarnie dłońmi w gumowych rękawiczkach
Uważam, że albo decydujemy się na rymy wszędzie, albo nigdzie.

Cytat:Liczę na gołą prawdę w pozycji stóp(zabrakło kropki)
Wyżej nawet nie śmiem podejrżewać.

Wiesz, Kristoforusie, lubię Twoją poezję. Co prawda rzadko ją komentuję - nie miej mi tego za złe - ale z ochotą klikam w coś nowego spod Twojego pióra. Masz swój styl, który mi się podoba. Smile

Pozdrawiam
InFlames
(11-04-2011, 11:31)InFlames napisał(a): [ -> ]
Cytat:wpłynął do kriobiegu i utknął w jednej z komór,
Krwiobiegu, tak? Smile

Cytat:Świtem, jakaś świtezianka – ogrodniczka
zgarnie dłońmi w gumowych rękawiczkach
Uważam, że albo decydujemy się na rymy wszędzie, albo nigdzie.

Cytat:Liczę na gołą prawdę w pozycji stóp(zabrakło kropki)
Wyżej nawet nie śmiem podejrżewać.

Wiesz, Kristoforusie, lubię Twoją poezję. Co prawda rzadko ją komentuję - nie miej mi tego za złe - ale z ochotą klikam w coś nowego spod Twojego pióra. Masz swój styl, który mi się podoba. Smile

Pozdrawiam
InFlames

Masz rację też jestem tego zdania, co do rymów, ale nie zdecydowałem się na to , mimo wszystko. Skoro pojawiła mi się jakaś świtezianka, to i z rymem. Troszkę taka konsekwentna stylistycznie (romantyzm) forma, która ma wprowadzać jednak w całości odczucie dysonansu - jednak.
Za kropkę dziękuję. Rzeczywiście gdzieś umknęła miSmile
Co do kriobiegu, to też celowy zabieg. Oznacza wyraźne ochłodzenie w układzie krwionośnymSmile
Serdecznie dziękuję Inflames, zwłaszcza, że czasem czuję się mało czytany i spychany na margines przez czytelnika, chyba z powodu tych zawiłości i nadmiernego komplikowania spraw na pozór oczywistych.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję raz jeszczeSmile
Kris :

nie potrafię skomentować niektórych wierszy. Nie wiem czy byłbym w stanie napisać coś sensownego o moich ulubionych poetach. Niektóre rzeczy zachowuję dla siebie, bo tak odbieram poezję. Doszedłem do wniosku, że lepsze milczenie niż komentarz w stylu : "Wow, bardzo dobry wiersz".

" boleśnie przepoczwarzam się w uwierający kamyk.
Liczę na gołą prawdę w pozycji stóp." - świetne.


Pozdrawiam.
Stary, ollaboga, co to ma być?! Jakiś barok? Skąd ty się urwałeś, w jakich czasach żyjesz? Przerost formy nad treścią, wydumany styl, który niczego nie wnosi, lecz tylko kaleczy. Walcz i trenuj dalej, mistrzu!
Przykro mi Czesiu, że kaleczy Cię lektura tekstu, który wymaga nieco skupienia, nie jest napisany ohydnym językiem rodem z osiedlowej ławki i, co najważniejsze, ma w sobie poezję. Pozdrawiam. Serdecznie.