03-04-2011, 18:46
Kiedy kładziesz głowę na poduszce,
to nawet do głowy ci nie przychodzi,
że chociaż praktycznie związana jest z łóżkiem,
nie zawsze sen w gęsim puchu się rodzi.
Czasem bezsenność.
Zdarza się, że we dwoje.
Ale bywa, że nadmiarem słonej wody się splami.
Ten aspekt jednak niech każdy sobie pozostawi.
Nie miejsce i nie czas tutaj na sprawy osobiste,
poduszka to także sprawy ostateczne,
równie oczywiste.
Poduszką duszono władców,
gdy zbyt długo kazali na siebie czekać,
a czas ich przeciekał przez zbyt gęste sito,
gdy się ckniło do nowych kochanków
jego faworytom.
Kiedy dwór zasypiał za drzwiami w pozie hołdowniczej,
a dziedzic po raz setny nie chciał od łoża odchodzić z niczym.
Gdy wrogów hufce czekają u wrót głucho zamkniętych, z orężem,
gdy tęskna wyzwolin, zawczasu - czarna wdowa
osuszyła już dawno oczy swe - za mężem.
03042011