03-04-2011, 02:32
Patrzę jak na ulice wyjeżdżają czołgi. Przestrzeń pachnie ołowiem. Przechodzimy. Trudno nie potknąć się o zwłoki. Trudno nie pośliznąć się na plamach rozlanej krwi. Niebo, ziemia, powietrze. Wszyscy jesteśmy biali. Noże, karabiny, bagnety. Wszyscy myślimy tak samo. Krzyże, stosy, pale. Bóg jest tylko jeden. Wszyscy razem i każdy z osobna - wprowadzamy pokój i demokrację. Dbamy o przyszłość naszych dzieci. Nie ich. Naszych. Jesteśmy ważniejsi, bardziej biali, nasz bóg jest lepszy. Załóżcie proszę rękawiczki. Nie poplamcie sobie dłoni. Czujecie? Tak śmierdzi krew. Zatkajcie nosy, trudno to znieść. Przestańcie się tak, kurwa, gapić! Zamknijcie oczy i powtarzajcie za mną: "Życie jest piękne"! Podejdźmy jeszcze kilka kroków. Tam, w rogu stoi dziecko. Dlaczego żyje? Chłopak już dawno powinien zdechnąć. Przecież wszyscy dookoła są martwi. Dzieciak pewnie rzygałby, widząc to wszystko. Rzygałby na widok trupów, czołgów, wschodzącego i zachodzącego słońca. Gdyby tylko miał czym rzygać. Niewielu z was wie, jak boli pusty brzuch. Spójrzcie tylko, jak brudna skóra opina żebra, jak łzawią oczy przyszłego przestępcy.
Żołnierzu, czy wiesz jak wiele kosztował twój karabin? Nie, ty wiesz tylko, że każdy musi zarabiać. Gwałć! Masz chuja - jesteś mężczyzną! Dziwki już nie tak tanie. Jesteś wolny. Wierz w to. Słuchaj tego, co mówią. Chodźmy dalej. Spójrzcie! Jeszcze więcej krwi! Nie krepujcie się proszę. Pijcie śmiało! Zlizujcie z bruku. Bez obaw możecie lać ją do baków. Jesteśmy tacy piękni. Rozglądam się. Otwieram usta i pytam: "Gdzie popełniliście błąd, bogowie"? Milczycie. Przecież was nie ma. "Darwinie, co poszło nie tak"? - Nie odpowiesz. Jesteś martwy.
Nie warto pytać. Pijmy po prostu więcej wódki. Wąchajmy ten klej. Ćpanie pomaga w niewidzeniu.
Nikt nie chce widzieć.
Żołnierzu, czy wiesz jak wiele kosztował twój karabin? Nie, ty wiesz tylko, że każdy musi zarabiać. Gwałć! Masz chuja - jesteś mężczyzną! Dziwki już nie tak tanie. Jesteś wolny. Wierz w to. Słuchaj tego, co mówią. Chodźmy dalej. Spójrzcie! Jeszcze więcej krwi! Nie krepujcie się proszę. Pijcie śmiało! Zlizujcie z bruku. Bez obaw możecie lać ją do baków. Jesteśmy tacy piękni. Rozglądam się. Otwieram usta i pytam: "Gdzie popełniliście błąd, bogowie"? Milczycie. Przecież was nie ma. "Darwinie, co poszło nie tak"? - Nie odpowiesz. Jesteś martwy.
Nie warto pytać. Pijmy po prostu więcej wódki. Wąchajmy ten klej. Ćpanie pomaga w niewidzeniu.
Nikt nie chce widzieć.