Via Appia - Forum

Pełna wersja: Lot Ikara
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Co zrobiłeś ze swoimi marzeniami? Pamiętasz? Twoje piękne sny, których istnienie nadawało sens Twojemu istnieniu… Ta delikatna, nieuchwytna nuta tego świata, która kusi Cię słowami „Podążaj za mną…”. Czy wciąż istnieje? W swym życiu stawałeś przed niezliczoną ilością rozstajów dróg, na których musiałeś odnaleźć w sobie odpowiedź na podstawowe pytanie. „Którą drogę wybrać, jak podążać przez życie?”. Jednak ile razy wybrałeś ścieżkę realizacji marzeń? Wraz z czasem tracimy zdolność jej dostrzegania…W jaki sposób więc podążyć drogą, której nie widzimy…Stajemy przed wyzwaniem kroczenia po niewidzialnej ścieżce, na której brakuje drogowskazów, brakuje też bratniej duszy, gdyż te już dawno Cię opuściły, zostawiając za sobą w pamięci jedynie szyderczy śmiech, tak sztuczny i nie pasujący do tego świata, a zarazem tak ludzki i prawdziwy…Jednak drwina jest tym elementem, który ma za zadanie zastąpić wiedzę i wiarę. Pytanie o marzenia, jest tak naprawdę pytaniem o to czy potrafisz zaufać samemu sobie, czy potrafisz wyrwać się poza ramę tego świata i społeczeństwa, otworzyć oczy i wznieść się ponad wszystko niczym mityczny Ikar. Czy żałował swojego lotu? Nie sądzę…Był tym, który wzbił się w przestworza i zbliżył się do słońca jak nikt inny, właśnie dlatego nie obawiał się upadku i utraty życia, nic wspanialszego przeżyć już nie mógł…Żyjąc tak krótko ujrzał to, czego inni szukają przez całe swoje życie…Dostrzegł niewidzialną ścieżkę…
O ile można prowadzić dyskusję, o tyle się nie zgodzę z treścią tekstu, ponieważ Ikarowi zależało na ucieczce, nie zaś na samym locie.

Co więcej mogę powiedzieć o tekście. Zaciekawił mnie dopiero na zdaniu "Jednak drwina jest tym elementem, który ma za zadanie zastąpić wiedzę i wiarę." Temat oklepany, w dodatku podany w oklepanej formie. Nie, nie podoba mi się.

Szukaj dalej.
Pozdrawiam ciepło
InFlames
InFlames, nie do końca. Dedalowi zależało na ucieczce, ale Ikar zachłysnął się samym lotem, dlatego przecież rypnął na ziemię. Znaczy w tej wersji podstawowej, bo mi osobiście dużo bardziej odpowiada wersja Herberta. Smile

Natomiast mój zarzut jest inny: motyw Ikara został wykorzystany w bardzo banalny sposób. Znów odniosę się do Herberta - ale właśnie on wyciągnął z tego mitu coś nowego, coś ciekawego i poruszającego. Międlenie w kółko tego, że ojejej, Ikar był taki wspaniały, odniósł taki sukces, bo spełnił marzenie - na mnie przynajmniej nie robi już żadnego wrażenia. To się wyeksploatowało.
Jej! Przepraszam najmocniej, rzeczywiście Fraa, masz rację. No i muszę uzupełnić swoją pamięć z mitologii, bo po powyższym sądzę, że coś ciężko u mnie... Heh, ale to po testach, no nic.
witaj na Forum,


dywagujesz na zadany przez siebie temat, ale nie opowiadasz żadnej historii. Jest jakiś początek i jest "jakiś" koniec tej miniatury, ale równie dobrze można by było ciągnąć tę opowieść przez jeszcze kilka stron... Za mało konkretów, za mało precyzji. Uprawiasz bardziej dziennikarstwo niż literaturę.



Pozdrawiam.