Via Appia - Forum

Pełna wersja: ROLLERCOASTER
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.





Kiedy podpaliłaś fioletowe drzewa maleńka
dźwięk płonących trzeszczących liści
przeciął moją duszę na pół
świat stanął w miejscu
tylko mnie kręciło się w głowie
rozerwałaś mnie na strzępy
wtedy cię pokochałem
wbrew im wbrew sobie
zawsze uwielbiałem hazard
spacer w łyżwach po cienkiej linie nad przepaścią




27 marca 2011
Miłość podana "na szalono". Trochę przeraża, trochę intryguje - dobre.
Mnie też sie podoba jak każdy twój wiersz. Nie ma to jak te twoje odjazdy.
Można go nieco ukrócić Wink
Moim zdaniem "nad przepaścią" można spokojnie wyrzucić. Dzięki ustawieniu obok siebie "spaceru" i "liny" ta przepaść niejako "dopisze się" automatycznie przy czytaniu. Powtórzenie "mnie", pomimo, że w innych znaczeniach, wygląda i brzmi nieładnie, proponuję "tylko mi kręciło się w głowie".
Cytat:przeciął moją duszę na pół
Dlaczego akurat na pół? "Na pół" nie jest istotne dla tekstu, ta informacja jest zbędna.

W ten sposób tekst będzie bardziej uporządkowany, co wyjdzie mu na dobre. Zastanawiam się, czy nie warto byłoby oddzielić poszczególne części. Ale to chyba nie jest konieczne. Co o tym myślisz?

"Kiedy podpaliłaś fioletowe drzewa maleńka
dźwięk płonących trzeszczących liści
przeciął moją duszę

świat stanął w miejscu
tylko mi kręciło się w głowie

rozerwałaś mnie na strzępy
wtedy cię pokochałem
wbrew im wbrew sobie

zawsze uwielbiałem hazard
spacer w łyżwach po cienkiej linie"

Bardzo mi się podobają fioletowe drzewa.
wbrew im, wbrew sobie <- mi się wydaje, że przyda się tam przecinek.
Bomba, że wpadliście,to zacneSmile
No ja bym nie ominęła tego miejsca...
Super.
Nie omijaj.
Zawsze będę miał coś dla Ciebie.
PozdroSmile
Czuję się niewiarygodnie oszołomiony wyjątkowością tego utworu, która wyraża się poprzez niezliczoną ilość możliwych interpretacji oraz niepodważalny fakt, świadczący o tym, że czytając ten niezwykły wiersz każdy może znaleźć coś dla siebie, to znaczy jakiś tajemny punkt odniesienia do własnego życia i własnych, często niewypowiedzianych emocji, bez których życie byłoby bezdennie puste, a co za tym idzie śmiercią naturalną umarłaby wszelka inspiracja dla tak nieszablonowych twórców jakim jest mike, pozostający wciąż tak samo nieodgadnionym i nieprzewidywalnym twórcą jakim był w chwili, gdy pierwszy raz na naszym forum przeczytałem jego dzieło, nieustannie przy tym nas wszystkich zaskakując swoją pomysłowością i poczuciem humoru, które wydają się nie mieć końca, co tym bardziej świadczy na jego korzyść w obliczu oszałamiającej liczby całkowicie odmiennych i nieporównywalnych ze sobą dzieł, jakie odważył się tutaj zamieścić.
A dziękuję, dziękuję.
Mam szczerą nadzieję, że Twoja twórczość mnie nie zawiedzie. Szczerze, to po tym co zobaczyłam, naprawdę wiele się spodziewam.
Powodzenia.
Zaufaj mikowi.