Śmiało malutka
daj mi swoją duszę
marzę o podróży do piekła
zbyt długo byłem dobry
te pokręcone czasy zapraszają
nie chcę poślizgnąć się na własnym sumieniu
i potem opowiadać że widziałem śmierć
pięćdziesiąt sześć raz jednej nocy
więc zatruj mnie i uszczęśliw
będę twoim sobowtórem
a potem bogiem
27 marca 2011
nie mam czego się za bardzo czepić... no może:
gdyby czwarty wers wydłużyć o parę liter... tak aby graficznie całość była "zgodna"
poza tym doskonale spuentowany wiersz, na temat jakże uniwersalny
Śmiały wiersz. Jak zwykle mocno zakręcony ale to jest jego zaletą.
Thanx za czytanie i zapraszam ponownie
Hmm ciekawy kawałek (zresztą jak zawsze). W sumie brzmi jak taka piosenka puszczana z szafy grającej gdzieś w przydrożnym barze w drodze to Kansas (ta moja wyobraźnia
).
Budowa okej,słownictwo jak zawsze dobre,oryginalność bez zastrzeżeń,to samo tematyka.
Jednak brakuje mi w nim czegoś takiego co by sprawiało,że wracałbym do tego kawałka. Troszkę słabszy od reszty Twoich wierszy jak dla mnie,pointa też mi tutaj nie pasi
3,5-4/5
Pozdrawiam
X
Widzisz, właśnie ta pointa układa ten kawałek
Thanx za czytanko.
Genialna, mroczna poezja by mike. Ja czasem myslę, jak Ty to robisz, ale wiem, że nic nie wymyslę, bom nie artist...
Powinno być 56 razy- literówka.Tylko dlaczego akurat tyle? Reszta jest OK.
Thanx, miłego dnia
Mroczna poezja w najlepszym wydaniu. Czuć tchnienie nieznanej grozy, duszną atmosferę między kochankami.
Oczywiście nie powiem nic nowego : bardzo męskie i zmysłowe. Brawo!
Mroki ludzkiej natury, i Ci się to podobało, Dolores?
Jeśli tak, masz u mnie wirtualne piwo
Kocham tę postmodernistyczną jazdę, kurde!