25-03-2011, 19:15
Swego czasu to był taki mały eksperyment z mojej strony. Nie liczę na komentarze,bo sam go ledwie teraz rozumiem.
Ja lecę,wiesz?
O mój boże znowu,
szast prast
ja lecę,tak
gdzie jesteś?
szach-mat
czy to znowu już
widzisz lecę
o mój boże,znowu
czy to tutaj?
tutaj całą wieczność
aaaah,tutaj?
nie chcę już
odpocznę trochę
ta ziemia,to niebo
te emocje tam
trzask,pif-paf
i znowu lecę?
widzisz?
czemu nie widzisz?
patrz.
patrz,jeszcze trochę.
aaah,jak pięknie
dopiero teraz?
pomożesz znowu?
spójrz,tamta lina
wisi co nie?
patrz lecę
skąd ten gaz?
wiem,wiem
ale szczerze
widzisz,że lecę?
czemu nie widzisz?
no niby czemu?
że mnie nie ma,
znaczy jestem
ale nie lecę.
ciach,widzisz
już wolny
teraz lecę?
widzisz?
Widzisz.
W końcu.
Widzisz.
Ja lecę,wiesz?
O mój boże znowu,
szast prast
ja lecę,tak
gdzie jesteś?
szach-mat
czy to znowu już
widzisz lecę
o mój boże,znowu
czy to tutaj?
tutaj całą wieczność
aaaah,tutaj?
nie chcę już
odpocznę trochę
ta ziemia,to niebo
te emocje tam
trzask,pif-paf
i znowu lecę?
widzisz?
czemu nie widzisz?
patrz.
patrz,jeszcze trochę.
aaah,jak pięknie
dopiero teraz?
pomożesz znowu?
spójrz,tamta lina
wisi co nie?
patrz lecę
skąd ten gaz?
wiem,wiem
ale szczerze
widzisz,że lecę?
czemu nie widzisz?
no niby czemu?
że mnie nie ma,
znaczy jestem
ale nie lecę.
ciach,widzisz
już wolny
teraz lecę?
widzisz?
Widzisz.
W końcu.
Widzisz.