Tysiące deszczowych dni
zmyły z moich oczu obraz ciebie
upadłem martwy kiedy blaszany świat
mamrotał pod nosem swą niedorzeczną opowieść
Mój pokój był twoją świątynią
kłębowisko złowrogich bajecznych olśnień
dziś mogę oddać ci swoje metalowe serce
śmierć też jest formą życia
Zabrano mnie stąd do piekła
cały czas który tam spędzam
spędzam z tobą
21 marca 2011
Już nic mnie nie dziwi. Żaden z wierszy które dajesz. Bo kiedy się je czyta coś nie daje spokoju. To pewnie ich tajemnica.
Jeśli tak to widzisz, dziękuję
Czytaj, czytaj, czytaj.
Pointa zwaliła mnie z nóg. Naprawdę nie mam pojęcia jak Ty to robisz. Albo masz pod dostatkiem ogromne zapasy Weny Twórczej, albo Pani Meskaliny
Wiersz świetny.
Pozdrawiam.
Dobrze, że była to dobra wizyta
I nie bezproduktywna.
Czy Twoje wiersze w jakikolwiek sposób odnoszą się do Twojego życia?
Określa uczucia w interesujący sposób.
Pozdrawiam
Piszę jak żyję
żyję jak piszę.
Na pewno się odnoszą.
W jakim stopniu tego NIGDY nie wyjawię
Dziękuję za wizytę.
Chciałbym wyrazić słowa najwyższego uznania i mojego honoru wzgledem tak udanego utworu poetyckiego. Nie widzę najmniejszych uchybień, do których mógłbym się odnieść w sposób negatywny. Doceniam ponadto szczerość i odwagę autora. "Memento mori" chciałoby się rzec.
Nie masz sobie równych. Czekam na nowe wiersze. Zakręcone i odjechane. Twoje.
Piszesz sercem czy głową?
Bo to jednak jest różnica, którą ciężko zatrzeć.
No a tu mam problem:
Zbyt dotykające jak na sam talent, ale też zbyt dopracowane( logiczne, bez irytującej kamiennej filozofii) jak na zwykłe natchnienie...
A więc:
Piszesz sercem czy głową?
Sercem mała tylko sercem.
Nie jestem w stanie wyróżnić lepszego fragmentu czy strofki w tym wierszu - wszystkie są świetne! To chyba najlepszy twój utwór, jaki czytałam. Pyszniasty^^
Dobry kawałek. Mam zgoła odmienne przeżycia ostatnio, ale byłem tam, oj byłem.
Drobna sugestia:
"Tysiące deszczowych dni
zmyły z moich oczu obraz ciebie" --> zmyły z oczu twój obraz
Pozdro!
niestety, ale twoja poezja nie przemawia do mnie. Za mało w niej konkretu i "dużych słów". Poza tym jest dla mnie zbyt egzaltowana. Nie potrafię się zachwycać takim potokiem słów, które każdego dnia mogą zmienić swoje miejsce "w szeregu" i w zasadzie nic się nie zmieni. Za dużo tu słów. To trochę tak, jakbym czytał gazetę, w ten sposób można napisać nawet 10 wierszy dziennie. Na szczęście masz swoich fanów.
Czytaj i komentuj.
Pozdrawiam.
Cóż tak to już w życiu bywa - co jednemu przysmakiem, drugiemu trucizną (angielskie powiedzonko).
Na szczęście każdy ma prawo do własnej opinii.
Pozdrawiam piątkowo