24-03-2011, 23:37
Proszę wybaczyć,
że w ogóle śmiem.
Nie śmiałbym gdyby
nie to, że wiem,
że ze mną Pani
mogłaby być
szczęśliwa.
Czy Pani wie,
że sobie nas
w kawiarni cieniu
przy blasku, ach!
nad czekolady
gorącym oparem
błogo szczęśliwych
wyobrażałem?
Czy Pani wie,
że smak Pani ust
w szaleńczych marzeniach
poznałem już.
Wybaczy mi Pani, Madame,
ten ton, bezczelność, czy tak?
Bo w moich marzeniach już jest
Pani kochanką mą wszak.
W spojrzeniu Pani, w tych moich marzeniach
zawarł się cały świat.
W spojrzeniu Pani skryła się rozkosz
jak tajemny, acz słodki kwiat.
Zaklęła mnie Pani, Madame
w udręczony suszami łan,
gdzie nawet dorodne kłosy zbóż
kładą się, łaknąc, Pani do stóp.
Gdzie słowik, co ginie
u źródła wód,
które wyschnęły,
czeka na cud.
Pani jest dla mnie wodą, Madame
Bez pani życie kończy się, a
żyć chcę, Madame! Kochać, o tak!
Czy Pani też, Madame?
Jednak odpowiedź znalazłem już
w Pani usteczkach, co w chwilach dwu
odpowiedziały na prośby mej
błaganie śmiechem!
Jak elektryczność
śmiech Pani jest
potrafi światłem rozproszyć mrok
potrafi złamać i zabić, o
piękna Madame,
ten Pani śmiech
on elektrycznym zabójcą jest.
To był prawdziwy
un coup de foudre
Pani, Madame
i ja, i znów
ten Pani śmiech,
lecz wtedy on
inny był, czarem pobrzmiewał, grą,
w której wygrywa Pani, o tak!
Wpadłem i nie ma ratunku, gra
skończona i, przy huku dział,
kapituluje generał, sztab
i szeregowcy.
U Pani stóp
składamy broń -
- baïonnette, nóż,
którym mi teraz
rozkazać może
Pani me serce
przeciąć na pół.
Zabiła Pani
człowieka, co
kochał miłością
szaloną, gdyż
zapomniał, że
Pani, Madame
to l’héroïne,
a śmiech to prąd.
un coup de foudre [ę cudyfudr] - miłość od pierwszego wejrzenia
baïonnette [bajonet] - bagnet
l’héroïne [leroin] - heroina
że w ogóle śmiem.
Nie śmiałbym gdyby
nie to, że wiem,
że ze mną Pani
mogłaby być
szczęśliwa.
Czy Pani wie,
że sobie nas
w kawiarni cieniu
przy blasku, ach!
nad czekolady
gorącym oparem
błogo szczęśliwych
wyobrażałem?
Czy Pani wie,
że smak Pani ust
w szaleńczych marzeniach
poznałem już.
Wybaczy mi Pani, Madame,
ten ton, bezczelność, czy tak?
Bo w moich marzeniach już jest
Pani kochanką mą wszak.
W spojrzeniu Pani, w tych moich marzeniach
zawarł się cały świat.
W spojrzeniu Pani skryła się rozkosz
jak tajemny, acz słodki kwiat.
Zaklęła mnie Pani, Madame
w udręczony suszami łan,
gdzie nawet dorodne kłosy zbóż
kładą się, łaknąc, Pani do stóp.
Gdzie słowik, co ginie
u źródła wód,
które wyschnęły,
czeka na cud.
Pani jest dla mnie wodą, Madame
Bez pani życie kończy się, a
żyć chcę, Madame! Kochać, o tak!
Czy Pani też, Madame?
Jednak odpowiedź znalazłem już
w Pani usteczkach, co w chwilach dwu
odpowiedziały na prośby mej
błaganie śmiechem!
Jak elektryczność
śmiech Pani jest
potrafi światłem rozproszyć mrok
potrafi złamać i zabić, o
piękna Madame,
ten Pani śmiech
on elektrycznym zabójcą jest.
To był prawdziwy
un coup de foudre
Pani, Madame
i ja, i znów
ten Pani śmiech,
lecz wtedy on
inny był, czarem pobrzmiewał, grą,
w której wygrywa Pani, o tak!
Wpadłem i nie ma ratunku, gra
skończona i, przy huku dział,
kapituluje generał, sztab
i szeregowcy.
U Pani stóp
składamy broń -
- baïonnette, nóż,
którym mi teraz
rozkazać może
Pani me serce
przeciąć na pół.
Zabiła Pani
człowieka, co
kochał miłością
szaloną, gdyż
zapomniał, że
Pani, Madame
to l’héroïne,
a śmiech to prąd.
un coup de foudre [ę cudyfudr] - miłość od pierwszego wejrzenia
baïonnette [bajonet] - bagnet
l’héroïne [leroin] - heroina